74.

6.1K 253 72
                                    

Alex obudziła się czując głowę Leny na swojej klatce piersiowej. Zaczęła się zastanawiać na ile możliwe jest, że przespały całą noc przytulone do siebie. Nie przypomina sobie, żeby obudziła się choć raz. Długo nie mogła zasnąć. Wsłuchiwała się w spokojny oddech zielonookiej, gdy szybko odpłynęła opierając się o nią. Spokój bijący od śpiącej dziewczyny udzielał jej się z każdą chwilą coraz bardziej. Tej nocy po raz pierwszy nie chciała uciekać gdy było już po wszystkim. Co więcej zależało jej na tym aby mieć Lenę jak najbliżej siebie. Jej obecność przez całą noc dawała jej poczucie, że wszystko jest w porządku i że nie zrobiła nic złego. Alex tak bardzo bała się, że ją skrzywdzi i nie będzie w stanie pokazać jej, jak to wszystko co się między nimi dzieje jest dla niej ważne. Chciała zapamiętać każdy moment, każde westchnięcie i spojrzenie dziewczyny, którym pokazywała, że jest jej dobrze. Alex nigdy wcześniej nie obchodziło to nawet w najmniejszym stopniu. Liczyło się tylko to, że mogła dominować i sprawować nad kimś zupełną kontrolę nie zważając na nic innego. Tym razem było zupełnie inaczej. Okazało się, że potrafi inaczej choć tak bardzo bała się, że jej spaczona natura wyjdzie na wierzch i po wszystkim Lena zacznie nią gardzić. Tak się jednak nie stało. Alex nie musiała ze sobą walczyć i to w jaki sposób dotykała Leny było czymś co przyszło jej naturalnie. Ta dziewczyna hamowała jej najgorsze instynkty robiąc tak niewiele. Wystarczyło, że po prostu była obok.

Gdy Lena zaczęła się wiercić mrucząc coś pod nosem, Alex wyciągnęła dłoń aby sięgnąć po telefon z szafki nocnej. Zaklęła cicho gdy zobaczyła, że jest już dziesiąta rano. Normalnie o tej godzinie byłaby dawno po treningu i po minimum dwóch kawach. Nie pamiętała kiedy po raz ostatni leżała tak długo w łóżku nie przejmując się niczym. Zawsze coś zaprzątało jej głowę i starała się być jak najwcześniej na nogach, nawet jeśli mało spała.

- Dzień dobry... - Wymamrotała Lena obejmując Alex jeszcze mocniej.

- Dzień dobry. - Odpowiedziała ciemnowłosa całując dziewczynę w głowę.

- Tak dobrze mi się spało... Wyczuwam potencjał na dużo energii w dniu dzisiejszym. - Zaśmiała się zielonooka. - A Ty jak spałaś?

- Bardzo dobrze. Jak nigdy. - Alex uśmiechnęła się, gdy Lena podniosła się i usiadła ze skrzyżowanymi nogami tuż obok niej.

- Żadnych koszmarów?

- Żadnych. Tej nocy odgoniłaś wszystkie. Muszę iść nakarmić psy. O tej godzinie na ogół są dawno po śniadaniu. - Powiedziała wstając z łóżka. - Co byś zjadła na śniadanie? Masz ochotę na naleśniki z owocami?

- Brzmi wspaniale. - Lena uśmiechnęła się.

- To widzimy się w kuchni. - Alex podeszła do drzwi i zatrzymała się słysząc chrząknięcie za sobą. - Coś nie tak?

- Liczyłam na buziaka z rana. - Lena wydęła usta w widocznym wyrazie niezadowolenia.

- Ach, przepraszam. - Niebieskooka podeszła do dziewczyny i ucałowała ją w policzek.

- To wszystko?

- Tak, póki nie umyjemy zębów. - Alex poruszyła brwiami i wyszła z pokoju zostawiając Lenę na łóżku.

Po nakarmieniu psów i odświeżeniu się ciemnowłosa zabrała się za przygotowywanie kawy i śniadania. Gdy Lena dołączyła do niej w kuchni, na wyspie stały już dwa kubki parującego napoju, talerz z owocami a w misce wylądowały wszystkie składniki na ciasto. W chwili gdy sięgnęła po blender Lena stanęła tuż obok niej i odłożyła urządzenie na blat.

- Ja już umyłam... - Powiedziała cicho odwracając Alex w swoją stronę i przyciągając ją mocno do siebie. Gdy język zielonookiej delikatnie wsunął się do wnętrza jej ust poczuła słodki smak mięty. Alex zamruczała kiedy palce Leny delikatnie muskały skórę na jej karku. Uwielbiała gdy dziewczyna to robiła. To był ten rodzaj dotyku, który nie musiał być intensywny aby jej ciało mocno na niego reagowało.

Wpuść mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz