57.

4.5K 281 34
                                    

Widząc w jakim stanie jest Alex, Lena z każdą chwilą czuła coraz większy nacisk w klatce piersiowej a jej oczy zachodziły łzami. Podeszła ostrożnie do trzęsącej się dziewczyny i delikatnie położyła dłoń na jej napiętym ramieniu. - Alex... - Wyszeptała przesuwając delikatnie palcami po jej kurtce.

Płacząca dziewczyna podniosła głowę spomiędzy swoich rąk i spojrzała do góry. Jej przekrwione  oczy były szeroko otwarte a usta lekko rozchylone. Wpatrywała się w Lenę przez chwilę bez słowa próbując kontrolować drgającą dolną wargę. Po jej policzkach spływały łzy a oddech był bardzo przyspieszony. Lena nic nie mówiąc drugą dłonią sięgneła do włosów Alex i delikatnie je przeczesała. Z chwilą gdy wykonała ten gest poczuła jak  Alex mocno do niej przywiera. Dziewczyna objęła ją za uda i jej ciało znów zaczęło się mocniej trząść a ona po raz kolejny zanosiła się płaczem, próbując przy tym chaotycznie złapać powietrze. Lena czuła jak po jej policzkach ciekną łzy. Nie była w stanie znieść tego widoku. Alex była załamana i miała wrażenie, jakby od stanu w jakim się znajduje miała za chwilę rozpaść się na milion kawałków. Zielonooka wplotła obydwie dłonie we włosy dziewczyny mając nadzieję, że poprzez jej dotyk uda się chociaż odrobinę uspokoić rozdygotane ciało.

- Ja... Ja... - Próbowała przez łzy powiedzieć coś Alex jednak głos uwiązł jej w gardle.

- Cii... - Wyszeptała w jej stronę Lena głaszcząc ją po włosach. - Jestem tu. Po prostu wypłacz się i przytul mocno.

Alex odsunęła się lekko od Leny i nim ta zdążyła się zorientować, ciemnowłosa wyprostowała nogi i pociągnęła ją w dół sadzając sobie na kolanach. Ta wycofana i zamknięta w sobie dziewczyna w tej chwili wyraźnie potrzebowała bliskości. Właśnie jej to pokazała. Lena obróciła się i usiadła przodem do niej mając jej nogi pomiędzy swoimi udami. Alex nie patrząc na nią przyciągnęła ją do siebie i obejmując ją mocno w talii oparła brodę o jej ramię. Zielonooka objęła ją i powolnymi ruchami gładziła jej plecy, czując jak dziewczyna nadal drży.

Lena nie miała pojęcia jak długo siedziały w taki sposób. Od chwili gdy podeszła do Alex nie spojrzała na zegarek ani razu. Czuła za to, że po pewnym czasie drgawki jakie wyczuwała pod swoimi palcami stawały się coraz słabsze aż wreszcie ustały.

- Dlaczego przyjechałaś? - Lena usłyszała wreszcie zachrypnięty głos tuż przy swoim lewym uchu.

-Martwiłam się, żę coś się stało. Nie odbierałaś i... Dlatego przyjechałam. - Powiedziała cicho Lena nadal nie zwalniając uścisku.

Zielonooka poczuła jak głowa Alex mocniej napiera na jej ramie po czym dziewczyna głośno westchnęła. - Przepraszam. Ja... Zapomniałam. Nie wiedziałam... Mhm... Nie zabrałam telefonu.

- Alex... - Lena otarła swoim policzkiem o twarz dziewczyny. - Nie masz mnie za co przepraszać. Najważniejsze, że Tobie się nic nie stało.

- Jak wróciłam do domu... Nie myślałam trzeźwo i ...

- Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć. Naprawdę... - Przerwała jej Lena. - Pewnie ciężko mówić Ci teraz cokolwiek.

- Ale... Ja chcę. - Powiedziała Alex odsuwając się na tyle aby spojrzeć Lenie prosto w oczy. -  Weszłam do domu chwilę po tym jak mi odpisałaś. Bruno biegał jak szalony i pokazywał mi, żebym za nim poszła. Wtedy... - Oczy dziewczyny znów zrobiły się szklane. - Zobaczyłam Bellę jak leży i ciężko oddycha. Nie miała siły wstać. Ja... - Po policzkach Alex znów pociekły łzy. - Ja widziałam jak ona gaśnie...

Lena długo nie zastanawiając się wzięła jej twarz w swoje dłonie i kciukami otarła płynące łzy. Dziewczyna poddała się temu dotykowi i na chwilę zamknęła oczy.

Wpuść mnieDonde viven las historias. Descúbrelo ahora