☆Dispute, meeting with beautiful☆

7.4K 538 293
                                    

Z samego rana obudziły młodego Kima hałasy wydobywające się z pokoju obok. Uchylił swoje ciężkie powieki i rozejrzał się po swoim nowym pokoju. Wczorajszego dnia nawet nie miał okazji mu się przyjrzeć. Był urządzony normalne bez żadnego szału, co mu odpowiadało.
Podniósł się leniwie z łóżka i poszedł do toalety, którą miał za drzwiami w swoim pokoju. Podszedł do zlewu gdzie puścił ciepłą wodę i spojrzał na swoją dłoń, która pobrudzona była jego własną krwią. Cztery dość głębokie rany w kształcie półksiężyca przypomniały mu o tym co wczoraj się stało. O tym jak Jungkook ostrzegł go i jak potraktował za bycie gejem, mimo że nigdy mu tego nie zdradził. Tak samo jak jego rodzicom i własnemu bratu z którym i tak nie miał zbyt kolorowych relacji.
Wszystko było czarne w świecie Taehyunga. Nawet słońce, które praktycznie każdego dnia świeci nie było wystarczająco jasne by rozbarwić jego życie?
Co on takiego robił nie tak, że nie może normalnie funkcjonować jak dzieciaki w jego wieku?
Chciałby być normalny. Tylko jak tego dokonać?
Zamoczył swoje dłonie porządnie je czyszcząc, po czym ogarnął swoją twarz dbale ją oczyszczając i nawilżając. Co jak co, ale chłopak lubił o siebie dbać dlatego większości ludzi atakowała go sugerując mu, że jest homo. No może i był, ale to jeszcze o tym przecież nie świadczy. Ludzie są zbyt zaślepieni nienawiścią i zazdrością, że atakują osoby, które czasami nie mają szansy na obronę. Tak właśnie było w przypadku Kim Taehyunga.
Brzydził się tego, że Jungkook należy do ludzi tej pułki. Przecież gdy byli dziećmi był taki miły i wyrozumiały. Akceptował go takim jaki był. Jednak widać jak ludzie mogą się zmienić.
Do tego wyrzucił jego wisiorek, który mu podarował. Coś co było cenną pamiątką od ojca...to było coś co ich łączyło. Taehyung wisiorek od Jungkooka cały czas nosił, bo pamiętał i chciał pamiętać chłopaka. Miał go znaleźć żeby już nigdy nie musieli się rozdzielać.

-Głupie marzenie dzieciaków-westchnął ciężko patrząc w swoje odbicie. Widział w nim osobę, która jest słaba i naiwna. Nie wiedział, że gdy w końcu uda mu się spotkać Guka to będzie żałował dnia, godziny i minuty ich pierwszego spotkania po latach.  -Po co to wszystko było? Po co?-zacisnął mocno wargi czując złość, po czym wyszedł z łazienki udając się do szafy z ubraniami, które pan Kim zapełnił gdy tylko tutaj przyjechał.
Młody Kim zastanawiając się dłuższą chwilę wybrał biały t-shirt, który idealnie prezentował jego wystające obojczyki, które chyba w sobie najbardziej lubił, a do tego ubrał czarne jeansy. Ubrał jeszcze tylko obuwie i opuścił swój nowy pokój.
Słysząc hałasy w pokoju obok - czyli pokoju jego brata, postanowił tam wejść. Gdy zastał pokój brata cały przykryty czarną folią spojrzał na brata, który pędzlem leciał po białej ścianie zmieniając jej kolor na czerwień.

-Co ty robisz?-zapytał młodszy bacznie obserwując brata, który słysząc pytanie młodszego przerwał swoją pracę by na niego spojrzeć.

-Nie widzisz? Maluje.-ostro skończył mrużąc oczy na młodszego, który prychnął

-A po co ty to robisz?

-Żeby było ciemniej w tej norze idioto-warknął wracając do malowania ściany.

-Aha. Dziwny jesteś-przewrócił oczami

-Dziwny to ty jesteś od urodzenia-parsknął śmiechem Yoongi

-Zmień już teksty bo nudzisz-prychnął Kim

-Lepiej ze mną nie zaczynaj gówniarzu-pokazał młodszemu środkowy palec. Taehyung zacisnął ręce.

-Lepiej żebyś ty nie pożałował Min Yoongi-ostrzegł go młodszy. Jednak ten tylko się roześmiał. Kim spojrzał na czerwone wiaderko z farbą i uśmiechnął się do siebie. Chwycił je i spojrzał na brata, który skupiony był na malowaniu ściany -Yoongi!-zawołał go, a ten się odwrócił od razu żałując, że to zrobił ponieważ Taehyung z premedytacją wylał zawartość wiaderka na starszego brata, którego ubrania i skóra oraz włosy były w czerwonej farbie.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Where stories live. Discover now