☆Time in an orphanage☆

4.6K 375 299
                                    

Ciemnowłosy chłopak pogłębiony we własnych przemyśleniach na krótką chwile przymknął swoje powieki, myśląc nad tym co powinien zrobić z tym co czuje.
Jego nogi zatrzymały się przed studiem tanecznym.
Spojrzał w kierunku drzwi,które zaraz otworzyły się,a przez drzwi przeszedł nie kto inny jak Park Jimin,który widząc go niepewnie podszedł do niego.

- Jesteś.. - niewinnie na niego spojrzał bojąc sie jakiejkolwiek jego reakcji.

- Tak.. - mruknął mijając go. Szatyn spojrzał za nim nie wiedząc za bardzo co powinien zrobić. Czy iść za starszy czy zostać. - Idziesz? - odwrócił się w jego stronę, na co Park niemal podskoczył i nieśmiało podreptał za Yoongim.

- Jesteś głupcem! - Hoseok wydarł się na klatce schodowej przez co sąsiedzi z pewnością go usłyszeli.

- Nie drzyj ryja, Hobi - westchnął ciężko Jeon otwierając niezdarnie drzwi do swojego mieszkania.

- Jak mam nie drzeć ryja? Jak ty cały czas błędy popełniasz,he?! - pokręcił głową patrząc jak Jeon siłuje się z zamakiem. - Daj to kurwa mać - odepchnął go od drzwi i sam otworzył z łatwością drzwi do mieszkania bruneta.

Obydwaj przekroczyli próg domu,a sam Hoseok zaraz wlazł na kanapę wyciągając z siatki piwo.
- Tobie nigdy nie uda się odzyskać Kima jak będziesz działał w taki sposób a nie inny. Wiem,że zostałeś upokorzony,ale sam się dałeś na to nabrać - zaśmiał się pod nosem.

- Wiem. Ale skąd mogłem wiedzieć,że on nadal ma problemy? - spojrzał z wyrzutem na przyjaciela,który upijajał z puszki piwo.

- I tutaj robisz błąd Jeon. Myślisz,że znasz go lepiej od własnej kieszeni,ale to gówno prawda - wzruszył ramionami,a Jeon słuchał go uważnie. - Jeśli chcesz kogoś odzyskać,a ta osoba nie jest otwarta na to, to musisz zastosować plan B - spojrzał na bruneta z uśmiechem.

- Jaki plan B? - uniósł zaskoczony brew.

- Kim byliście dla siebie za dzieciaka? - zapytał go. Jungkook podrapał się po karku i spojrzał na Hoseoka.

- Przyjaciółmi?

- Właśnie! Byliście przyjaciółmi. Zamiast być natręciuchem zdobądź jego zaufanie jako przyjaciel. - powiedział z pewnością.

- Ale ja nie chce być tylko jego przyjacielem - skrzyżował ręce na piersi,a Hoseok wyrzucił ręce w powietrze.

- Noż kurwa mać! Jeśli się kochacie to przyjaźń szybko zamieni się w coś głębszego. Dram nie oglądasz? - oburzył się.

- A ty oglądasz? - zapytał z rozbawieniem, na co Hoseok się zaczerwienił.

- Coś ty... to Lay ogląda i wiecznie o tym gada i gada jak najęty - bronił się.

- Skoro tak mówisz - wzruszył ramionami. - Spróbuje zmienić taktykę, tak jak mówisz. Moja historia z Taehyungiem zaczęła się od przyjaźni, ja źle to skończyłem, a teraz zmienię to na szczęśliwy koniec.

Blondyn po ciężkim treningu wrócił do domu,gdzie od razu w korytrzu zostawił swoją torbę,a w powietrzu wyczuł zapach spalenizny przez co zatkał nos i pobiegł w stronę kuchni,gdzie Joon walczył z palącym garkiem.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Where stories live. Discover now