Po całym weekendowym obozie obie rodziny wróciły do Busan w dobrym i nie dobrych nastrojach.
Rzecz jasna,że dorośli byli bardzo w dobrych nastrojach ponieważ dla nich biwak był bardzo udany. Jednak nie dla Taehyunga czy Jungkooka,którzy po tym weekendzie mrozili siebie wzrokiem. Jak można tak się nienawidzić?- Oczywoście na to pytanie dobrze znali odpowiedź Taehyung i Jungkook.
Zaś dla Yoongiego czy Jimina ta wyprawa była uświadomieniem jak odrzucenie może boleć obie strony.Nastąpił poniedziałek,gdzie z rana budzik wybudził Kima z przyjemnego snu. Wstał leniwie z łóżka i udał się do łazienki wziąć szybką kapiel. Po tym przebrał się w mundurek szkolny i zszedł na dół,gdzie w kuchni przygotował sobie śniadanie,które oczywiście nie było zbyt trudne nawet jak na Taehyunga. Państwo Kim już nad ranem musieli opuścić dom by udać się do pracy,zaś bracia pozostali w domu.
Kiedy Taehyung usiadł przy stole do kuchni wszedł Yoongi. Spojrzał ukratkiem na młodszego i ciężko westchnął nalewając sobie do szklanki soku pomarańczowego.-Podwieziesz mnie dzisiaj do szkoły?-zapytał Kim po dłuższym wpatrywaniu w starszego brata.
-Nie.-ta odpowiedź była bardzo któtka i zimna tak jak właściciel tego głosu.
-No weź bądź człowiekiem-jęknął Kim żując swojego tosta
-Znajdź sobie innego frajera do tego-machnął ręką.
-Stoi kurwa przede mną-burknął Kim
-Pożałujesz cwelu-syknął w jego stronę
-Sam jesteś cwelem-odpyskował starszemu -Odwieź mnie do szkoły albo powiem mamie-fuknął kończąc jeść śniadanie.
-A co mnie to obchodzi? Mama powie,że masz nóżki od chodzenia. Nie jestem twoim szoferem debilu-prychnął
-No proszę...-westchnął ciężko
-Dobra odwiozę cię ale to już ostatni raz-ostrzegł Kima palcem,po czym z zadowoleniem na twarzy Taehyung wstał od stołu i zabrał się z bratem do wyjścia.
•
Gdy podjechali pod szkołe Kim sięgnął po swój plecak i spojrzał na brata,który w coś intensywnie się wpatrywał. Z zaciekawieniem podążał wzrokiem w kierunku,gdzie Yoongi patrzył. Wzrok Kima zatrzymał się na Parku Jiminie,który rozmawiał z całą paczką czyli Kaiem,Chanyeolem,Minho i Yoonwoonem. Taehyung widząc przyjaciół uśmiechnął się.
-Jimin już jest-powiedział z uśmiechem Kim powodując,że starszy spojrzał na niego ze zmieszaniem.
-Widzę-odkaszlnął
-Dzięki za podwózkę Yoongi. Powodzenia w pracy-uśmiechnął się do brata swoim kwadratowym uśmiechem i opuścił pojazd.
-Ee dzięki?-nieco zmieszany pokręcił głową wciąż patrząc na jedną osobę,która go interesowała,a tą osobą był blondwłosy gimnazjalista.
Taehyung podszedł do przyjaciół witając się z nimi.-Kto cię podwiózł?-zapytał z zaciekawieniem Kai,który wpatrywał się w samochód,którym przyjechał jego braciszek.
-Mój starszy brat-odpowiedział
-Yoongi tu jest?-zapytał z zaskoczeniem Jimin
-No zaraz pewnie pojedzie-odpowiedział mu Tae.
YOU ARE READING
Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡
FanfictionZakończona ✔ Taehyung przenosi się do nowego miasta i nowej szkoły w Busan. Na jego drodze stanie popularna gwiazda sportu,która stanie się jego największym wrogiem. 1-40| 1część 41-85| 2część Shipp Taekook ^-^ Top~JK Pobocznie Yoonmin Występują r...