☆Epilog: Pirate and alien together☆

6.3K 460 471
                                    

💜🌹Kilka słów od Autorki 🐾🌹

To były w sumie najlepsze dziewięć miesięcy pisania tego opowiadania, aż trudno żegnać mi się z tym 🤧
Pamiętam dzień w którym przyszedł do mojej głowy pomysł na to opowiadanie. Być może przez same złe doświadczenia, które doznałam w gimnazjum. Te czasy odeszły, ale były trudne, dlatego postanowiłam tutaj wiele wyrazić ^-^

Ta opowieść miała swój początek, a teraz ma swój koniec.
Wiem, że wiele osób pokochało tą książkę za co jestem bardzo wdzięczna. Naprawdę! Nie spodziewałam się takiego zainteresowania i miłych słów. Za te niemiłe komentarze, również dziękuje bo dzięki nim totalnie miałam motywację żeby pisać ^-^
Dziękuje wszystkim moim czytelnikom za ten wspólny czas i mam nadzieję, że będziecie ze mną w nowym opowiadaniu "To Tylko gra"

Zapraszam ^-^

I 💜 U

Dziękuje 💜

~

Dni mijały, a Taehyung pragnął zobaczyć Haviera. Chciał mu podziękować, a przede wszystkim życzyć powrotu do zdrowia.
Po wyjściu ze szpitala wiele się wydarzyło i nie miał czasu odwiedzić Haviera.
Sprawa w sądzie w związku z porwaniem nie skończyła się dobrze dla Jungsoo, który po wyjściu ze szpitala został zabrany do aresztu. Po sprawie, trafił do więzienia na pięć lat i nie ma prawa zbliżać się do Taehyunga. Co oczywiście cieszyło blondyna.

Szedł długim korytarzem mijając po drodze sale szpitalne, a w dłoni trzymał bukiet pomarańczowych nagietek.
Gdy zatrzymał się przed odpowiednimi drzwiami, westchnął cicho, by zebrać się na odwagę. Nieśmiało wszedł do sali szpitalnej, a widząc Haviera podszedł do jego łóżka.

- Taehyung? - spojrzał z zaskoczeniem na blondyna.

- To dla ciebie - powiedział z delikatnym uśmiechem stawiając bukiet do wazonu na szafce.

- Dziękuje, to miłe z twojej strony - uśmiechnął się ciepło do niego. Taehyung usiadł na krześle przy łóżku, gdzie spojrzał Havierowi w oczy.

- Jednyną osobą, która powinna tutaj dziękować, jestem ja - rzekł z pewnością w oczach.

- Wiesz, że nie musisz. Zrobiłem to co uważałem na słuszne. Zresztą jest mi wstyd za moich braci - odwrócił wzrok. - Nie wiedziałem jak bardzo cię skrzywdzili i nawet nie potrafię wyobrazić sobie tego jak musiałeś się czuć przez te wszystkie lata - pokręcił jedynie głową.

- Najważniejsze, że wszystko.. - Blondyn nie dokończył, ponieważ zaskoczyły go łzy Haviera. - D-dlaczego płaczesz? - zapytał zaskoczony, a chłopak spojrzał na niego.

- Ponieważ czuje się źle z tym wszystkim, Taehyung. A najbardziej jestem wdzięczny losowi, że udało mi się wydostać, by ci pomóc - rzekł ocierając rękawem mokre policzki. - Zawsze myślałem, że mam idealną rodzinę, ale żyłem w kłamstwie. Moi bracia byli źli. Okłamywali mnie i skrzywdzili ciebie - spojrzał ze współczuciem na blondyna.

- Havier wiem, że to jest dla ciebie trudne... po prostu nie zauważałeś prawdy. Jiseok...on nie umiał kochać i dlatego oszalał - rzekł blondyn, którego dłonie zaczęły drżeć na samo wspomnienie o Jiseoku, co zauważył Havier.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Where stories live. Discover now