☆Chanbaek☆

2.4K 234 66
                                    

" Walentynki to dzień kiedy powinien być Baekhyun, szampan, kominek i muzyka r&b"

Chanyeol siedząc w wannie pełnej piany obymyślał swoje plany na dzisiejszy dzień. - Baeki... Baeki ten dzień będzie nasz - powiedział z zadowoleniem Park, a jego spokój przetrwało wtragnięcie Jongina do łazienki.

-Ile ty zamierzasz jeszcze tu siedzieć? - zapytał chłopak, a Park spojrzał na niego.

- Tak długo jak będę chciał przyjacielu - zaśmiał się, a Jongin przewrócił oczami na jego słowa.

- Japierdole ale mi się chce sikać - westchnął patrząc na Chana,który wywrócił oczami.-To,że spotykasz się dzisiaj z Baekhyunem nie znaczy, że możesz tutaj przesiedzieć cały dzień - dodał.

- Przyznaj, że jesteś zazdrosny bo ty nie masz z kim dzisiaj świętować - zaśmiał się Park,a Jongin prychnął wyraźnie.

- Może trochę,ponieważ Yoonminy, Taekookie i Chanbaeki się dzieją, a ja zostałem sam jak palec - westchnął ciężko krzyżując ręce.

- To nie w twoim stylu takimi sprawami się zadręczać - Park spojrzał z rozbawieniem na Kima.

- Ajś! Bo ci dzisiaj zajebie Chanyeol -wystawił pięść w stronę Chana z rozbawieniem.
- Powiedz lepiej kiedy wychodzisz? - zapytał.

- Jeszcze nie wiem. Muszę być wypoczęty na dzisiaj- wzruszył ramionami

- Ale ja muszę się wysikać - westchnął ciężko Kim.

- No to się załatw - odrzekł z uśmiechem.

- No chyba nie. Nie umiem się przy kimś załatwić. To jest nie komfortowe - pokręcił głową, a Chanyeol rzucił pianą w twarz Jongina przez co ten się skrzywił ocierając swoją twarz.

- To idź nasikaj do butelki - zaśmiał się. Jongin wywrócił oczami.

- Będę musiał jakoś wytrzymać - westchnął wychodząc, a słysząc jak Chanyeol podśpiewuje wywrócił oczami. - Z tej miłości to ja muszę cierpieć - westchnął kręcąc głową.

°

Chanyeol podekscytowany dzisiejszym dniem nie mógł się doczekać spotkania z Baekhyunem przez co stawał się nieznośny.

-To jakie macie plany z Baekhyunem? -zapytał zaciekawiony Jongin.

-Idziemy do jego babci domu, więc będziemy sami - uśmiechnął się znacząco.

- Rozumiem,czyli jesteście dzisiaj tylko dla siebie- uśmiechnął się.

-Tylko ciekawi mnie czy jego babcia ma kominek..- rzekł z namysłem.

- A po kiego ci kominek? - zapytał unosząc brew.

- No żeby był nastrój..wiesz kominek, szampan i muzyka r&b - rozmarzył się, a Jongin spojrzał na niego z rozbawieniem.

- Czasem się zastanawiam skąd ty się urwałeś Chanyeol - pokręcił głową śmiejąc się.

- To wszystko z miłości Jongin - wyszczerzył się. Jongin zrezygnowany wstał otrzepując z siebie niewidzialny kurz.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Where stories live. Discover now