Jimin wraz z Yoongim biegli długim szpitalnym korytarzem, gdzie zatrzymali się przed salą operacyjną.
Jimin dostając telefon ze szpitala, musiał przyjechać tutaj z powodu wypadku Jungkooka niedaleko lotniska, jednak z Yoongim mieli nadzieję, że nic poważnego mu się nie stało.- Taehyunga tutaj nie ma - rzekł Jimin spoglądając na starszego, który nerwowo zmierzwił swoje włosy.
- Pewnie jak się pożegnali, Jungkook miał ten wypadek. A Taehyung nawet o niczym teraz nie wie - westchnął ciężko Min.
- Jak dotrze do Nowego Yorku będzie trzeba go powiadomić - powiedział ze zmartwieniem Jimin.
- Tak.. - przytaknął głową. - Wciąż nie mogę uwierzyć w to jak do tego doszło - rzekł z namysłem Yoongi.
- Państwo do pana Jeona Jungkooka? - zapytał lekarz wychodzący z sali.
- Tak. Czy wszystko z nim dobrze? - zapytał ze zmartwieniem Jimin.
- Tak na szczęście nie odniósł żadnych poważnych obrażenień. Chłopak miał prawdziwe szczęście, ten wypadek mógł sie dla niego bardzo źle skończyć - rzekł z powagą lekarz.
- Wie pan jak do tego wypadku doszło? - zapytał Yoongi.
- Z tego co mówił pacjent, to samochód z premedytacją w niego wjechał, kiedy wszedł na pasy. Policja również to potwierdziła i kierowca samochodu jest już poszukiwany. Jednak pacjent cały czas majaczy, że o czymś ważnym zapomniał - powiedział patrząc na Mina, który zdzwiony uniósł brwi.
- Czyli to był zamach na niego... - rzekł z namysłem.
- Yoongi mnie to przeraża kto mógł chcieć zrobić krzywdę Jungkookowi? - zapytał Jimin ze starchem w oczach. Yoongi objął Jimina ramieniem.
- Myślę, że tylko jedna osoba byłaby do czegoś takiego zdolna - spojrzał Jiminowi w oczy. - Jiseok - dodał z jadem w głosie.
- Jiseok?! - zapytał z zaskoczeniem Park, Min pewnie przytaknął głową.
- Tylko tego psychola stać na takie świństwo - mruknął, po czym spojrzał na lekarza. - W jakiej sali jest Jungkook? - zapytał.
- 206, proszę tylko nie denerwować pacjenta. Wciąż obserwujemy jego stan - rzekł ze spokojem.
- Dobrze, dziękujemy panu - razem z Jiminem udali się prosto do sali w której leżał Jungkook. Po dotarciu, weszli do sali, a widząc Jungkooka z bandażem wokół głowy, Jimin przyłożył do ust swoją dłoń.
- Jak się czujesz? - zapytał Yoongi zwracając uwagę zamyślonego bruneta, który spojrzał na nich z zaskoczeniem.
- Jimin! - uśmiechnął się widząc blondyna, po czym spojrzał niepewnie na Yoongiego. - Kim on jest? - zapytał wskazując na Mina, który zaskoczony uniósł brwi i spojrzał na zaskoczonego Jimina.
- Jimin, lekarz nie mówił nic o amnezji - rzekł z powagą.
- Wiem.. mówił tylko, że mamrocze - spojrzał niepewnie w oczy Yoongiego, a następnie usiadł na krześle przy łóżku Jungkooka. - Jungkook, powiesz mi co pamiętasz? - zapytał spokojnie.
YOU ARE READING
Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡
FanfictionZakończona ✔ Taehyung przenosi się do nowego miasta i nowej szkoły w Busan. Na jego drodze stanie popularna gwiazda sportu,która stanie się jego największym wrogiem. 1-40| 1część 41-85| 2część Shipp Taekook ^-^ Top~JK Pobocznie Yoonmin Występują r...