☆Return, quarrel☆

4.7K 409 231
                                    

Jeon objął ręką talię chłopaka i przysunął go bliżej siebie, by zrobić między nimi jak najmniejszy dystans.
Swoimi wargami delikatnie smakował ust blondyna, który rozkosznie oddwał się pocałunkowi, który z każdą chwilą stawał coraz bardziej intensywny.
Nikt z nich nie walczył o dominację, wszystko to było dla Taehyunga jak piękny sen z którego nigdy nie chciałby się budzić. Chciałby zawsze czuć tą dawkę emocji, która szalała w jego sercu i głowie. Kochał tą chwilę i pragnął by trwała wieczność.
Kochał Jungkooka.

Obaj odsunęli od siebie swoje usta, a ich twarze dzieliły tylko milimentry. Oczy Taehyunga promieniały szczęściem, czego nie mógł nie zauważyć Jungkook, który musnął swoim nosem, nos Kima z uśmiechem na ustach.

- Po tych pięciu latach nie potrafiłem zapomnieć o tobie, Tae - wyznał nie spuszczając wzroku od oczu Kima, a swoją dłoń włożył do kieszeni bluzy z której wyciągnął wisiorek. - I mam nadzieję, że przyjmiesz to z powrotem mój kosmito - pokazał naszyjnik z inicjałem J.Jk.
Taehyung spojrzał z zaciekawieniem na naszyjnik, po czym jego wzrok przeniósł się na chłopaka, który niepewnie przyglądał się chłopakowi.

- Czy to jest ten sam co ci oddałem piracie? - zapytał unosząc brew, a Jeon nieśmiało odwrócił wzrok.

- No tak.. - odpowiedział. - Jeśli nie będziesz chciał go przyjąć to zrozumiem to - dodał patrząc na chłopaka. Ten jedynie uśmiechnął się delikatnie i odsunął od siebie wisiorek.

- Nie przyjme go - powiedział patrząc w oczy bruneta.

- Rozumi.. - Jeon został uciszony palcem Kima, który dotknął jego warg.

- Nie przyjme tego dopóki mnie nie znajdziesz - poprawił się uśmiechając szeroko, a Jeon spojrzał na niego ze zdumieniem.

- Ale, że jak? - zapytał, a Kim skrzyżował ręce na piersi z pewnym uśmiechem na ustach.

- Tak, że się schowam, a ty będziesz mnie musiał znaleźć - odpowiedział mu.

- Chcesz schować się w tym parku? Przecież to może całą noc potrwać zanim cię znajdę - podrapał się bezradnie po karku na co Kim spojrzał na niego z przymrużonymi oczami, a następnie wstał.

- Jeśli ci zależy żebym to przyjął, to nic nie powinno cię obchodzić - powiedział patrząc na bruneta z góry, po czym zszedł na dół zostawiając Jeona samego, bijącego się z własnymi myślami.

- Mam mu udowodnić, że mi zależy? - zapytał patrząc na wisiorek w swojej dłoni, który zamknął w mocnym uścisku i schował z powrotem do kieszeni, po czym wstał schodząc z ławki, gdzie rozglądał się na każdą stronę w poszukiwaniu blondyna, który z pewnością zdąrzył się dobrze schować.
Westchnął cicho.
- Dobra jeśli to zajmie mi całą noc to i tak nie odpuszczę. Znajdę cię Taehyung! - zawołał głośno co udało się usłyszeć Taehyungowi, który uśmiechnął się słysząc bruneta.
Schowany za drzewami śledził wzrokiem poczynania Jeona, który zaczął poszukiwania od placu zabaw.
Obserwowanie piłkarza było zabawne dla blondyna, tym bardziej kiedy ten klnął gdy nie znalazł go na placu.

Po półgodzinnym szukaniu Jeon postanowił iść w stronę drzew za którymi właśnie ukrywał się Kim.
Ten widząc zbliżającego się chłopaka spokojnie okrążał drzewo, gdy brunet znajdywał się za jego drugą stroną. Swoją dłoń przyłożył do ust by stłumić oddech. Gdy się wiminęli, Taehyung odetchnął z ulgą, jednak nagłe przywarcie jego ciała do kłody spowodowało, że oddech Kima uciekł głośno z jego ust, a przywierające się usta bruneta ciepło pieściły jego mięsiste wargi, które po chwili ochoczo oddały pocałunek, a sam blondyn zawiesił ręce na karku chłopaka, który ułożył swoje dłonie na jego tali dodając tym uczucie, iż nigdy nie pozwoli mu upaść.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Where stories live. Discover now