☆Horny Jungkook in the tent☆

6.3K 485 475
                                    

W tym samym czasie Park Jimin wraz Min Yoongim wracali do obozowiska z pełnymi rękoma gałęzi.

-Hyung..dlaczego mnie unikasz?-zapytał nieśmiało Park nawet nie przenosząc wzroku na starszego. Zaś Yoongi na jego pytanie zamknął się ze swoimi myślami.

-Nie unikam cię-odpowiedział

-To dlaczego wygląda to zupełnie tak jakbyś mnie unikał?-Park odważył spojrzeć się na starszego.

-Ehh za dużo pytasz..miało być tak,że nigdy nic między nami się nie wydarzyło i niech tak pozostanie,okej?-zapytał młodszego z westchnięciem.

-A-ale ja tak nie chce hyung-powiedział z dotknięciem w sercu.

-Ale ja kurwa tak chce Jiminnie!-warknął oschle przyspieszając.

-Jak mam zapomnieć o tym? Skoro w moich myślach jesteś tylko ty?-szepnął Park patrząc na tył Mina.
Jednak te słowa nie dotarły do uszu Yoongiego. Obaj po chwili dotarli do obowizka,gdzie odłożyli gałęzie i usiedli przy ognisku. Patrząc sobie głęboko w oczy,a słowa wcale nie były im potrzebne. Wystarczyła tylko chwila w której Yoongi zobaczył gwiazdy w oczach Jimina. Jego serce przyspieszyło,a słowa po raz kolejny zaczęły tworzyć się w jego głowie.


Kim wynurzył się z wody łapiąc oddech rozejrzał się szukając Jeona,który jeszcze nie dawno go całował. Czy mogło mu się to śnić? I wcale go tu nie było? Z tego wszystko jego organizm w jednej chwili wytrzeźwiał i obudziło się zmartwienie.

-Jungkook?-rozejrzał sie w koło,ale jego nigdzie nie było -Nie,to nie mogło mi się wydawać. Przecież to było takie realne-chwycił się za głowę chcąc poskładać wszystkie wspomnienia z dzisiejszego dnia. Jednak to do łatwej sprawy nie zależało. Zrezygnowany wyszedł ze stawu przeklinając pod nosem. Po czym poszedł drogą powrotną. Jego myśli zaprzątał Jungkook i to co mogło mu się wydawać -Nie...taki homofob na pewno by tego nie zrobił-powiedział przekonując samego siebie. Był zły na siebie za takie myśli tym bardziej za taką myśl z Jeonem w głównej roli z nim. Wiedział jaka jest rzeczywistość. I zadał sobie jedno ważne pytanie. Czy on zakochał się w swoim największym wrogu?

Gdy tylko Kim wrócił do obozowiska pani Kim zadawała mu pytania gdzie się tak długo podziewał. Jej troska czasem naprawdę zaczynała denerwować Taehyunga. Chłopak poszedł do namiotu gdzie przebrał się w suchą odzież,a następnie dołączył do Yoongiego i Jimina.

-Gdzie  wy byliście tak długo?-zapytał Jimin

-Ja byłem nad jakimś stawem-odpowiedział Kim -Ale nie wiem co z Jungkookiem-dodał wzruszając ramionami.

-Jestem już-powiedział Jeon przychodząc z sertą gałęzi w rękach. Taehyung spojrzał na niego z obrażonym wyrazem twarzy.

-Jak mogłeś mnie zostawić samego?-zapytał na początek

-Nie chciało mi się czekać,aż z tej wody wyjdziesz,więc poszedłem po gałęzie-odpowiedział jak gdyby nigdy nic.

-Aha.

-Co już się stęskniłeś? Nie obiecywałem,że ciebie tutaj z powrotem przyprowadzę-powiedział z rozbawieniem -Mogę jeszcze dodać,iż miałem nadzieję,że zgubisz się w tym lesie-dodał śmiejąc się.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Where stories live. Discover now