☆Jealousy of Taehyung☆

4.8K 373 373
                                    

Taehyung patrzył na Yoongiego z zaskoczeniem, dokładnie nie wiedział co powinien zacząć wyjaśniać bratu, a tym bardziej nie wiedział od czego powinien zacząć.
Wiedział jedno na pewno - to jest jedyna szansa by chociaż starszy brat zaczął rozumieć dlaczego woli zostać w Seulu.

- Nie wiem od czego zacząć... - spuścił wzrok wlepiając go w podłogę.

- Może od tego dlaczego jesteś tutaj psychologiem - powiedział z głębokim westchnięciem. Kim niepewnie podniósł wzrok na straszego uwilgotniając językiem swoje suche usta.

- Chciałem.. żebyście z mamą zauważyli, że się staram - rzekł ze spokojem siadając na krześle na przeciwko brata - Wiedziałem,że jeśli chociaż zrobię sobie psychologię, wybaczycie mi to jaką podjąłem decyzję - westchnął cicho.

- Myślisz,że jeśli to zrobisz matka ci wybaczy? - uniósł brew, a Taehyung przytaknął głową. - Mylisz się. Ona wybaczy ci dopiero wtedy kiedy odpuścisz sobie modeling i wrócisz do Busan - powiedział z powagą. Taehyung na jego słowa zmarszczył brwi kompletnie irytując się tym sprzeciwem wobec jego wyborów ze strony matki i brata.

- Nie zrezygnuje z modelingu - powiedział pewnie patrząc w oczy starszego,który prychnął po jego słowach krzyżując ręce.

- Jaki z tego masz pożytek? Prawda. Jesteś teraz sławny. Ale pamiętaj,że sława nie trwa długo. Kiedy się zestarzejesz już nie będziesz im potrzebny - mruknął chłodno.

- Tym sam będę się przejmował kiedy przyjdzie taki czas - westchnął ciężko młodszy. - Ja.. ja potrzebuje waszego wsparcia Yoongi... nie chce żebyście się ode mnie odwracali - rzekł z rozżaleniem w głosie i bólem,który próbował tłumić w sobie.

- Sam o wszystkim zedecydowałeś kiedy zacząłeś działać bez perspektyw na przyszłość - powiedział wstając z fotela.

- To jest moje życie Yoongi... chyba mam prawo do własnych decyzji,prawda? - uniósł głowę patrząc na nie ugiętego brata.

- Prawda,ale ty zawiodłeś mamę. Obiecałeś jej coś zupełnie innego,a ja ręczyłem za ciebie ! - warknął ostro mijając młodszego, udając się do wyjścia. - Jeśli chcesz pogodzić się z matką lepiej wróć do domu i pójdź na studia - westchnął ciężko, a Taehyung mocno zacisnął swoje ręce chowając je pod biurkiem, gdzie mocno zagryzł swoją dolną wargę nie chcąc rozpłakać się z bezsilności,którą czuł.

- Zrobię wszystko po swojemu - wydusił, a pojedyncze łzy w końcu same uwolniły się z duszących go katusz.

- To nie licz na nasze wsparcie - ostatnie słowa wypowiedziane przez brata były jak sztylety wbijające się prosto w jego plecy.
Gdy usłyszał zamknięcie drzwi w końcu podciągnął nosem uwalniając na zewnątrz całą gorycz,którą trzymał w sobie.
Położył głowę na biurku pozwalając uwolnić się swoim łzą,które moczyły jego policzki. Ciche westchnięcie przeszło echem po gabinecie.
Nie było mu ani trochę łatwo. Mógł szczerze powiedzieć,że nie takiego pierwszego spotkania spodziewał się ze swoim bratem po dwóch latach.
On tęsknił, a Yoongi wydawał się taki zimny i nie ugięty.
Teraz rozumiał dlaczego Jimin przestał wierzyć,że kiedykolwiek Yoongi mu wybaczy.
Skoro nawet nie potrafi wybaczyć bratu, to jak miałby wybaczyć Parkowi?

Usłyszenie zamykanych drzwi spowodowało,że Taehyung uniósł swoją głowę prostując się. Otarł wierzchem dłoni swoje oczy i odwrócił się do osoby,która weszła do gabinetu.

Wrogowie z Gimnazjum | KTh & JJk ♡UKOŃCZONE♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz