Rozdział 1

1.2K 142 75
                                    

życzę przyjemnej lektury, motylki :) — wika

życzę przyjemnej lektury, motylki :) — wika

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

—❀—

Rok 1493, Pałac Gyeongbok

— Oficer Kim Yui wrócił do Hanseongu!

— Och, doprawdy?

— Słyszałam, że stał się jeszcze przystojniejszy niż jego starszy brat! I że ma szansę zostać generałem...

— Och!

Ciężkie westchnienie uciekło spomiędzy warg Nabiego, który, chcąc nie chcąc, zmuszony był przysłuchiwać się rozmowom pracujących z nim dam dworu. Podczas gdy interlokutorki wyławiały płatki kwiatów z największej wanny, on zajmował się myciem ciemnych, drewnianych stopni.

Uniósł ramię, by z jego pomocą zetrzeć łaskoczący skroń pot, a kobiety, które do tej pory zajęte były plotkowaniem o młodym oficerze straży królewskiej, spojrzały na niego z malującą się na twarzach dezaprobatą. Nawet podczas prac porządkowych funkcjonariuszkom królewskiego dworu nie wypadało przecież ocierać potu z pomocą ramienia. Gdyby zobaczyła to przełożona Nabiego, za karę sprzątałby wszystko sam.

Zasady panujące na dworze były mu jednak dobrze znane. W końcu mieszkał tutaj od urodzenia, niczym mały więzień. Przez szesnaście lat swojego życia zdążył nauczyć się, w jaki sposób należało przestrzegać ścisłego porządku hierarchicznego, znał w nim swoje miejsce i wiedział, jak powinien był się zachowywać. Nawet najmniejszy błąd mógł kosztować go życie.

Z tego, że musi udawać kobietę, także zdawał sobie doskonale sprawę. Wpajano mu to, odkąd tylko pamiętał, przywdziewając go w odróżniające płeć szaty i plotąc niskie warkocze. Z pomocą Nauk dla kobiet, napisanych przez królową wdowę Insu, matkę obecnego króla, uczono go zasad wychowania i utrzymywania konwencjonalnego wizerunku szlachetnej kobiety. Wiedział także, że nikt, absolutnie nikt nie mógł poznać jego prawdziwej płci.

Z początku zupełnie tego nie rozumiał. Skoro był mężczyzną, to dlaczego zmuszony był udawać kogoś innego? Dlaczego nie mógł nosić chłopięcych nakryć głowy, błękitnych spodni i czarnych, prostych bucików? Dlaczego od najmłodszych lat uczył się z grupką dziewczynek, by dorastać na ubraną w ciemną zieleń służkę?

Teraz, gdy miał szesnaście lat, pragnienie życia jako mężczyzna również nie odstępowało go na krok. Późnym wieczorem, skończywszy pracę w Departamencie Królewskich Kąpieli, przytulał policzek do poduszki i wyobrażał sobie, że jest wolny. W marzeniach jeździł konno, strzelał z łuku, polując na bażanty, nosił wysoki kok oraz opaskę manggeon zarezerwowaną dla mężczyzn. Mieszkał z dala od królewskiego pałacu, być może na południu kraju, opalając buzię nad brzegiem morza, które dotąd dane mu było widywać jedynie namalowane na papierze ryżowym.

MÈNG DIÉWhere stories live. Discover now