Rozdział 11

599 107 58
                                    

przyjemnej lektury, motylki — wika

przyjemnej lektury, motylki — wika

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

—❀—

Rok 1495, Pałac Gyeongbok

Zimie nie było końca. Ciężkie zaspy śniegu pokrywały tereny państwa Joseon, od południowych krańców prowincji Jeolla, aż po rzekę Tumen, wyznaczającą północną granicę joseońskich ziem. Utrudniało to transport nie tylko zagraniczny, ale i nawet pomiędzy bliskimi sobie wioskami, często sparaliżowanymi otaczającą je zmarzliną. Obawiano się, że zapasów żywnościowych nie starczy do kolejnej wiosny, coraz częściej brakowało również opału, a i dostęp do wody pitnej był ograniczony. Yung starał się tę sytuację kontrolować, jednak i doskonały zmysł strategiczny, i nawet wysoka wiedza na temat gospodarowania zasobami zdawały się niczym w stosunku do praw natury. Zimy nie dało się przecież wypędzić, niemożliwe było zmniejszenie jej siły i jedyne, co mógł zrobić młody władca, to umiejętnie radzić sobie ze skutkami najostrzejszej pory roku.

Kiedy z dachów pałacowych budynków zmiatano ciążący na nich śnieg, król zyskał dwie konkubiny. Obie z nich, rzecz jasna, upodobała sobie i wybrała podług własnych korzyści jego babka. Były to dziewczęta młode, nad wyraz urodziwe i — co było w gruncie rzeczy najważniejsze — pochodziły z potężnych klanów.

Pierwsza z nich, Yi Jeongyi, od teraz nazywana oficjalnie „Królewską Konkubiną Sugui z klanu Yangseong Yi", była dalece spokrewniona z babcią Yunga. Powitała swojego nowego męża uśmiechem, który tak bardzo skojarzył mu się z grymasem królowej wdowy Insu, że niemal od razu musiał odwrócić od niej wzrok. Jej ojciec miał jednak to, co dla młodego króla okazało się w tamtym momencie niezwykle przydatne — magazyn pełen ryżu, który można byłoby rozwieźć do prowincji najbardziej dotkniętych zimą.

Kolejna konkubina Yunga, Yun Daeryeong, od teraz oficjalnie nazywana „Królewską Konkubiną Sugui z klanu Hapyeong Yun", była z kolei wnuczką urzędnika rangi pierwszej, piastującego najwyższe stanowisko w Głównym Inspektoracie, zajmującym się nie tylko nadzorowaniem działalności innych oficjeli, ale i planowaniem polityki rządu. Wzięcie na konkubinę wnuczki tak respektowanego, a przede wszystkim wpływowego człowieka mogło zapewnić królowi poparcie dużej części ministrów, z drugiej jednak strony wiązało się z ogromnym ryzykiem manipulacji.

Obie nowe konkubiny spotkały władcę tylko w trakcie krótkiego spotkania powitalnego, w dniu ich przyjazdu. Yung wytłumaczył się następnie, że jest zbyt zajęty sprawami kraju, aby zjawić się w ich komnatach i spędzić z nimi noc. Było to tylko częścią prawdy — w rzeczywistości młodzieniec nie wyobrażał sobie dotykać żadnej z nich, gdy opuszki jego kościstych palców spragnione były wyłącznie jednej osoby.

— Nabi — odezwał się z uśmiechem, patrząc na wkraczającego do komnaty ukochanego. Natychmiast odłożył pędzel, z którego pomocą jeszcze przed chwilą odpisywał na pismo Centralnego Biura do Spraw Rolnictwa, i podniósł się, aby go powitać.

MÈNG DIÉWhere stories live. Discover now