○2○

1.6K 32 5
                                    

Nie wiedziałam co zrobić, uciekałam....

Wbiegłam do domu zapłakana.

Przez kilka dni nie wiedziałam co ze sobą zrobić, mama mówiła że Nicola chciał że mną rozmawiać ale zawsze mowiłam że się źle czuje.

Siedziałam sama w domu próbowałam czymś zająć myśli ale nie potrafiłam. Chciałam z nim porozmawiać. Bałam się.

Oglądając jakiś serial w telewizji usłyszałam pukanie do drzwi. Był to Niko. Usłyszałam jak krzyczy żebym otworzyła drzwi i z nim porozmawiała. Wzięłam głęboki oddech i otworzyłam drzwi

- Czego chcesz?

-Nadia. Co sie stało?

-Nic

-Nie kłam. Wiem ze coś się stało. Nie chciałaś ze mną rozmawiać. Dlaczego?

- Nie wiem. Zapytaj tej dziewczyny która całowałes na moich oczach

-  Co? O czym ty mówisz?

- Nie próbuj ze mnie zrobić debila Nico. W dzień w którym mieliśmy się spotkać nie przychodziłeś więc poszłam do ciebie do domu.

-Nadia -Próbował mnie złapać za rękę.

- Nie Nicola daj mi dokończyć - odsunełam się od niego z łzami w oczach

- Ledwo weszłam na twoje podwórko i zobaczyłam cie z jakąś dziewczyną. Całowałeś ją - Nie mogłam powstrzymać łez

- Nadia.

- CO? - krzyknęłam z nerwów

- Dlaczego to robisz?

- Co robię?

- Płaczesz.

- Naprawdę mnie o to pytasz? Jesteś naprawdę ślepy że nie zauważyłeś co do Ciebie czuje idioto. Chciałam Ci to powiedzieć podczas naszego spotkania ale ty postanowiłeś że mnie ojelesz i przeliżesz się z jakąś dziewczyną. Myślałeś że jak zareaguje? Pogratuluje ci i moje uczucia znikną?

- Przesadzasz. Wiesz nie wszystko dzieje się wokół ciebie. Jestem dorosły i nie muszę ci mówić że zacząłem się z kim umawiać.

- Myślałam że się przyjaźnimy.

- Przyjaźnimy się. To nie moja wina że postanowiłaś się we mnie zakochać i to wszystko zepsuć. Wkurwia mnie to że myślisz tylko o sob..

- Wow teraz to moja wina. Zakochałam się w tobie bo tylko ty mogłeś mnie uszczęśliwić w ciężkich chwilach i tylko ty sprawiałeś że się uśmiecham. I nie, nie myślę tylko o sobie gdy razem coś odpierdalaliśmy myślałam tylko o tym żebyś ty nie miał żadnych problemów i żeby tobie się nic nie stało, nie myślałam w tedy o tym jakie konsekwencje mogę ponieść ja...

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now