- Nara
Pojechaliśmy windą w dół, przed blokiem jeszcze chwilę rozmawialiśmy.
- Wojtek, myślisz że poleci z nami? Zapytałem.
- Nie wiem ale mogę spróbować ją jakoś przekonać
- No ja mam nadzieję, fajnie by było. Powiedział Krycha
- Dobra postaram się, teraz wypad się pakować. Jak się zgodzi napisze wam
- No już idziemy. Powiedział Cash
- Do jutra debile.
- Do jutra. Powiedział każdy chłopak
Wróciłem do swojego mieszkania, zacząłem się pakować i zastanawiać czy Nadia się zgodzi i poleci z nami.
Pov: Nadia
- Kurwaaa głowa mnie boli. Wydarłam się do sluchawki
- Zamknij się. To lecisz czy nie
Była 19 Wojtek zadzwonił żeby poznać moja odpowiedź.
- Nie wiem, sama tam będę to po co
- Marina też leci
- Dobra tu mnie przekonałeś
- Mama też ma być
- Kurwa zmieniam zdanie
- No nie bądź taka, jestem pewien że będziesz się dobrze bawić, poprawisz relacje z Nicolą
- Boże niech ci będzie. Polecę
- Zajebiście bądź gotowa o 6
- O 6 RANO?!
- Ta
- No dobra
Rozłączyłam się i zaczęłam się pakować.
Zrobiłam to jak najszybciej, żebym mogła się wcześnie położyć spać. Nastawiłam budzik i wyszłam na balkon zapalić. Gdy odpaliłam papierosa na balkon wyszedł Nicola.
- Ty naprawdę masz jakiś radar w tyłku
- Na to wychodzi. Słyszałem że lecisz z nami.
- Jednak umiesz mówić rano się ani słowem nie odezwałeś
- Miałem swój powód.
- Mhm
- Pytanie mam
- Nom
- Umiesz się już pakować
- Nie. Zaczeliśmy się śmiać
- Przez tyle lat się nie nauczyleś
- Przysiegam że próbowałem, nie moja wina że mi to nie wychodzi
- Przyznaj że poprostu ci się nie chcę
- Nigdy
- Nie próbuj być poważny, nie wyjdzie ci to
Chłopak zaczął się znowu śmiać.
- Ale jesteś. Już 21 trzeba spać żeby się rano obudzić
- Masz rację. To zobaczymy się jutro. Dobranoc.
- Dobranoc
Weszłam do mieszkania, wzięłam prysznic i położyłam się spać.
- JEBANY BUDZIK! Krzyknęłam. Była jakaś 5 rano.
Wstałam i poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Zjadłam i poszłam zapalić.
- Znowu palisz. Przestraszyłam się głosy chłopaka
- Jezu na chuja straszysz
- Sorry
- Jest git odpowiadając tak znów pale, powinieneś się już przyzwyczaić
- Jakoś nie mogę. Jeszcze nie ubrana?
- Nie, wstałam dopiero
- To się lepiej zbieraj twój brat przyjechał. Wskazał palcem w dół na parking.
- Co? Popatrzyłam w dół i zobaczyłam Wojtka z Mariną i Liamem.
- Lepiej idź się zbierać
- Dobry pomysł.
Weszłam do domu i szybko ubrałam dresy i top. Kilka minut później usłyszałam dzwonek do drzwi
- Witam w moich skromnych progach.
- CIOCIA! Młody do mnie podbiegł i przytulił
- Już cię miałem zabić
- Też się cieszę że cię widzę. Puściłam małego i przytuliłam Marinę
- Wojtek nie bądź taki. Jak tam życie kochana
- O dziwo dobrze
Weszli do mieszkania i usiedli na kanapie. Liam wszędzie biegał i się wszystkiemu przyglądał.
- Dać wam coś do picia
- Nie zaraz jedziemy, tylko zadzwonię do kogoś
- Okej
Poszłam spakować wszystkie potrzebne rzeczy do bagażu podręcznego takie jak paszport, klucze do domu, portfel i inne potrzebne mi pierdoly.
- Dobra idziemy
Wyszliśmy z bloku i wsiedliśmy do samochodu.
- To co jedziemy? Zapytałam
- Nie jeszcze jedna osoba
- Nicola?
- Ta
Ucieszyłam się że będzie jechać z nami Nicola.
- O idzie. Powiedziała Marina
- Cześć, już jestem
- Hej. Powiedziałam
YOU ARE READING
~Only you~ Nicola Zalewski
FanfictionDwoje przyjaciół którzy zostali rozdzieleni po kłótni. Po trzech latach on ratuje jej życie wiadomością, która zmienia jej szare i ponure życie. ( w tej historii wiek Nicoli jest wyższy o rok)