○85○

586 26 2
                                    

Zaczęliśmy grać w różne gry wodne by zabić czas.

Pov: Nadia

Minęło już kilka godzin, trener w końcu zakończył spotkanie i pozwolił nam odpocząć.

Stojąc w korytarzu słyszałam krzyki które dobiegały za drzwi gdzie znajdował się basen. Podeszłam do drzwi i wyszłam za zewnątrz. Nie spodziewałam ze zobaczę kapitana drużyny biegającego za Zalewskim.

Oparłam się o ścianę i odpaliłam papierosa.

Przyglądałam się drużynie jak bawili się w basenie. Gdy złapałam kontakt wzrokowy z kapitanem pomachałam mu i się uśmiechnęłam.

Gdy zobaczyłam jak Nicola biegł w moja stronę odrazu zgasiłam papierosa.

Chłopak był cały mokry i specjalnie się do mnie przytulił.

- Jesteś cały mokry.

- Wiem. Gdzie byłaś, pisałem do ciebie.

- Na spotkaniu a telefon zostawiłam w pokoju. Myślałam że cały dzień będziesz spał.

- Nie było cię więc nie miałem po co siedzieć sam w pokoju.

- Mm racja. Godzina jeszcze młoda, idziemy coś pooglądać?

- No jasne tylko daj mi chwilę. Pobiegł w stronę chłopaków, poszłam za nim. Usiadłam na wolnym leżaku i czekałam na chłopaka. Spodziewałam się że będą coś kombinować bo usłyszałam kroki za sobą.

- Nawet o tym nie myśl. Kroki odrazu ucichły. Odwróciłam się w stronę wcześniejszego dźwięku i zobaczyłam Krychowiaka.

- No weź nie psuj zabawy. Daj się wrzucić do basenu.

- Nie.

- Nadiaaaaaa, proszę. Powiedział Matty. Patrzył na mnie z smutna miną.

- Nikt mnie nie wrzuci do basenu, sama mogę wskoczyć.

- CO?! Krzyknął Wojtek i Nicola.

- Co?

- Ty i basen. Powiedział Wojtek.

- Masz do tego problem? Od kilku dni się do mnie przyjebałeś jak bym ci matkę zabiła. Odwróciłam od niego wzrok i ściągnęłam dresy oraz buty. Moja koszulka była na tyle długa że sięgała mi do ud. Dresy i buty rzuciłam na leżak i wyskoczyłam do basenu. Po chwili podpłynełam do krawędzi i wyszłam z basenu.

- Wisisz mi stówkę. Krycha powiedział do Casha. Popatrzyłam na nich z powagą i zaczęłam się śmiać.

- Debile. Możemy już iść?

Złapałam za dresy i buty i skierowałam się do wejścia do hotelu. Poczekałam przed wejściem na chłopaka.

Oboje weszliśmy do pokoju. Ściągnęłam z siebie mokrą koszulkę i powiesiłam ja na krześle. Stałam na środku pokoju w samej bieliźnie, czułam jak wzrok chłopaka wędruje po całym moim ciele. Schyliłam się do walizki i wzięłam z niej suchą bieliznę.

Weszłam do łazienki i szybko się przebrałam, mokrą bieliznę powiesiłam na grzejniku. Gdy wróciłam do pokoju Nicola był już przebrany w inne ubrania. Ja dalej byłam w samej bieliźnie, chodziłam po całym pokoju i szukałam czegokolwiek do ubioru. Na podłodze leżały spodenki chłopaka i jego koszulka. Były czyste więc je założyłam.

Podeszłam do okien i zasunełam zasłony.

- Co oglądamy?

- Nie wiem, na co masz ochotę?

- Horror?

- Może być. Mamy jakieś słodycze albo picie?

- Mmm tylko żelki. Idziemy do sklepu?

- Możemy się przejść.

- Okej. Ubrałam buty i zabrałam telefon oraz portfel.

Wyszliśmy z hotelu i powoli trzymając się za ręce szliśmy do sklepu.

W sklepie wzięliśmy jakieś napoje i przekąski i zapłaciliśmy.

Szybko wróciliśmy do hotelu. Nicola położył się na łóżku a ja włączyłam film i usiadłam obok.  Wybrałam serię Obecności z racji że oboje tego nie oglądaliśmy.  Horrory były moimi ulubionym gatunkiem, mogłabym je oglądać całymi dniami i nocami. Nicola za nimi nie przepadał bo zawsze coś musi go wystraszyć. 

Po pierwszej strasznej scenie chłopak złapał mnie za rękę i mocno ją ściskał.

Po pierwszej części chłopak miał już dość ale stwierdził że oględnie że mną pozostałe dwie. Gdy wrócił z toalety położył się między moimi nogami i przykrył się kołdrą.

Po obejrzeniu kolejnej części Nicola zorientował się że obecność jest oparta na faktach co jeszcze bardziej go przeraziło.

W połowie ostatniej części Nicola zasnął, ja obejrzałam film do końca i sama zamknęłam oczy.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now