○105○

340 22 0
                                    

- Czego chcesz?

- Nicola?

- Nie. Zapytałam,czego chcesz?

- Chciałam porozmawiać z Nicola.

- Po co do niego wydzwaniasz? Zaśmiałam się. Nie masz już czego w życiu robić tylko wydzwaniać do mojego chłopaka. Nicol dlaczego porostu nie dasz nam żyć w spokoju?

- Przeprosiłam już, Ciebie. Teraz chce przeprosić jego. Możesz mi spać szansę?

- Nie, nie dam ci jej. Dzwoniłaś już do niego kilka razy i wychodzi na to że odebrał, i to nie przeprosiłaś. Nie wciskaj mi głupot okej, może jestem głupia ale wiem że nie dzwonisz żeby przeprosić.

- Tu mnie masz. Zniszcze wasz związek.

- Już myślałam że się zmieniłaś, trzymaj się od nas z daleka. Rozłączyłam się, odwróciłam się w stronę pokoju i zobaczyłam stojącego Nicolę w drzwiach.

- Z kim rozmawiałaś? Zignorowałam go i podałam mu telefon, weszłam do pokoju by się przebrać.

Wyszłam po 30 minutach z pokoju i odrazu skierowałam się na balkon by zapalić.

- Kurwa. Powiedziałam

- Nadia? Znów go zignorowałam. Nic mnie z nią nie łączy.

- To po chuj do ciebie wydzwania? No powiedz mi?

- Skąd mam wiedzieć.

- Nie pierdol Zalewski, powiedziała że chce cię przeprosić ale to nie pierwszy raz jak do ciebie dzwoni. Powiedziała że chce zniszczyć nasz związek. Zastanawia mnie fakt dlaczego od niej odbierałeś.

- Ja.

- Nawet nie potrafisz się przyznać. Pogadamy o ty później, jedźmy do twojej mamy mieliśmy tam być 20 minut temu.

Podeszłam do drzwi wyjściowych, ubrałam buty i wyszłam z bloku. Stanęłam przed samochodem i czekałam na chłopaka.

Po 10 minutach wyszedł z bloku, wsiedliśmy do samochodu. Przez dłuższy czas panowała cisza, ale w końcu Nicola ją przerwał.

- Nadia, ja nic już do niej nie czuje. Odbierałem żeby ją spławić.

- Mogłeś ją spławić nie odbierając.

- Mogłem ale chciałem jej wyjaśnić że do niej nie wrócę i żeby dała nam spokój.

- Widać nie podziałało, jesteś dla niej za miły. Nie powinieneś.

- Nie potrafię być nie miły.

- Ta, tylko dla mnie potrafisz.

- Nie prawda.

- Prawda. Zawsze jakieś relacje się kończą, i ta też się skończyła. Ale ty nie potrafisz jej zakończyć raz na zawsze, tylko dalej do niej wracasz. Zatrzymaliśmy się przy rodzinnym domu Zalwskich. Musisz wiedzieć że przez to ranisz osoby którym naprawdę na tobie zależy. Wysiadłam z samochodu i skierowałam się do drzwi. Lekko zapukałam, po chwili powitała mnie Pani Ewa. Przytuliła mnie i wpuściła mnie do środka.

- Gdzie Nicola?

- W samochodzie, zaraz przyjdzie.

Zdjęłam buty i usiadłam w salonie, pani Ewa podała mi kubek kawy i usiadła przede mną.

- Nie ma Jess?

- Niedługo będzie pojechała coś załatwić. Wszystko dobrze, kochana.

- Tak tylko troszeczkę się źle czuje.

- Tak to nic się nie dzieje?

- Lekko się pokłuciłam z Nicolą, ale to nic poważnego małe nieporozumienie.

- Rozumiem. Nie kłóćcie się.

- Dobrze. Odpowiedziałam I odwróciłam się w stronę drzwi przez które weszło rodzeństwo Zalewskich.
Uśmiechnęłam się do Jess i odwróciłam wzrok.

Usiedli na kanapie i zaczęli rozmawiać o losowaniu na święta.

- Nadia ty spędzasz święta z nami? Zapytała Jess.

- W pewnym sensie, będę najpierw w domu rodzinnym jak mi się coś nie spodoba to przyjdę do was. Jeśli chcecie.

- Się jeszcze pytasz, oczywiście że możesz przyjść nawet powinnaś. Powiedziała pani Ewa, uśmiechnęłam się i złapałam za kubek z kawą by się napić.

- To dłużej nie zwlekajmy tylko losujmy. Powiedział Nicola.

Pani Ewa każdemu z nas podała miskę z karteczkami. Każdy wylosował, musieliśmy robić powtórkę ponieważ każdy wylosował siebie. Za drugim razem wylosowałam Jess. Każdy miał zachować kogo wylosował dla siebie.

Po kilku godzinach rozmowy szczególnie o naszym dzieciństwie, zaczęliśmy się zbierać.

Pożegnałam się z dwoma kobietami i poszłam w stronę samochodu, Nicola był blisko za mną.

- Nadia

- Hm.

- Wiem że popełniłem błąd przepraszam, zablokuje jej numer. Nie kłóćmy się.

- Niech ci będzie. Powiedziałam I co przytuliłam, odwzajemnił uścisk. Jeszcze raz zobaczę że z nią piszesz lub rozmawiasz to szykuj sobie i jej miejsce na cmentarzu. Pocałowałam go w policzek i wsiadłam do samochodu.

Po powrocie do domu wzięliśmy prysznic i poszliśmy spać.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now