○75○

649 28 4
                                    

- O cześć Nadia.

- Neymar? Cześć. Chłopak mnie przytulił. Jak po wczorajszym meczu?

- Wygraliśmy ale trudno było trochę.

- Cieszę się.

- Gdzie zgubiłaś Nicolę?

- Można powiedzieć że odpoczywamy od siebie.

- Pokłuciliście się czy co?

- W pewnym sensie

- Nie będę się wtrącać ale powiem ci że z problemami najlepiej się przespać. Zaśmiałam się lekko.

- Dzięki za radę, lecę. Do zobaczenia

- Do zobaczenia. Wyszłam z windy i poszłam do swojego pokoju.

Usiadłam na łóżku i patrzyłam na kartkę która dał mi trener. Nie wiem dlaczego ale zaczęłam płakać. Zgniotłam kartkę i rzuciłam nią na podłogę

Złapałam za paczkę papierosów i zapalniczkę i wyszłam na balkon.

Dalej płakałam, oparłam się o barierkę i zapaliłam papierosa.

Pov: Nicola

W autokarze siedziałem sam, Nadia też.

Na początku treningu zaczęliśmy się rozciągać. Matty miał być że mną w parze ale mnie zostawił.

- Matty, rozciągamy się razem?

- Nie, pomoże ci ktoś inny. Odwrócił się w stronę ławek, Nadia szła w naszą stronę. Trzeba się w końcu pogodzić.

- Matty. Matty! I poszedł. Co za gnój.

Nadia do mnie podeszła.

- Możemy zacząć?

- Mhm. Odpowiedziałem.

Nadia zaczęła pomagać mi w rozciaganiu. Próbowałem unikać jej wzroku. Skończyliśmy rozciąganie i szybko się podniosłem i odeszłem.

Do końca treningu Nadia siedziała na ławce. Ja próbowałem trenować z całych sił i nie myśleć o tej całej sytuacji.

Po treningu wsiedliśmy do autokaru, widziałem że Nadia zasnęła.

Oparłem głowę o okno i patrzyłem na obraz za oknem.

Gdy dotarliśmy do hotelu Krychowiak zaczął budzić Nadię. Dziewczyna od razu się podniosła i prawie upadła, załapałem ją.

- Wszytko dobrze? Przechyliła głowę do tyłu i patrzyła mi w oczy.

- Tak, za szybko wstałam. Złapała za oparcie siedzenia, szybko się podniosła i wyszła.

Wróciłem do swojego pokoju, wyszedłem na balkon i oparłem się o barierkę.

Wiedziałem że pokój Nadii jest kilka pokoi dalej. Z nadzieją popatrzyłem w stronę jej pokoju, była tam. Paliła i chyba płakała. Nie byłem pewien, z takiego daleka nie widziałem.

Zsuneła się w dół i teraz siedziała oparta o szklane okna.

Wiedziałem że cierpi, wiedziałem że gdybym od razu z nią porozmawiał oboje nie musielibyśmy cierpieć.

Wszedłem na balkon i szybko wybiegłem z pokoju.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now