~ Rok później ~
Pomyśleć że rok temu postanowiłam zacząć wszystko od nowa, wróciłam do Nicoli i znów zaczęłam udzielać się społecznie.
Nicola chciał rzucić piłkę nożną, chciał być bliżej mnie i chciał być dobrym tatą. Za moją namową obiecał mi że nie rzuci piłki, oczywiście było mu trudno mi to obiecać ale w końcu się ugiął.
Było nam ciężko podjąć decyzję gdzie będziemy mieszkać, Nicola dalej chciał grać w Romie, nie byłam temu przeciwna. Ale za to ja chciałam odkąd Tomek się urodził by chodził do polskiej szkoły, i tu pojawił się mały problem przy decyzji. Ale w końcu ją podjęliśmy, postanowiliśmy że zostaniemy w Polsce. Tomek ma dopiero 4 lata więc do szkoły mu jeszcze daleko. Przez jakiś czas zostawałam z młodym we Włoszech by wspierać jego tatę oraz by młody mógł poznać jego rodzinę. W przyszłości może nam być ciężko, przez kilkanaście miesięcy mieszkać w innych państwach ale sobie poradzimy, razem będzie nam lepiej podejmować decyzje.
Aktualnie spędzaliśmy wspólnie czas w Polsce, Nicola doznał poważnej kontuzji nogi przez co ledwie może się ruszać.
- Po chuja żeś zapierdalał za tym Francuzem, miał większą masę mógł cię połamać.
- To tylko lekka kontuzja.
- Lekka? Człowieku ledwie możesz się do toalety podnieść.
- Mamo, nie krzycz na tatę. Powiedział Tomek siedzący obok mężczyzny na kanapie.
- Nie krzyczę tylko próbuje uświadomić twojemu tatusiowi że mógł trafić do szpitala przez jego głupotę.
- Nadia.
- Nie Nadiuj mi tu. Muszę jechać do sklepu zrobić zakupy, Tomek zostaniesz z tatą?
- Tak. Odpowiedział krótko.
- Kupisz mi żelki? Popatrzyłam na niego z niedowierzaniem.
- Nie.
- Pf. Prychnął na tyle głośno że słyszałam go w korytarzu. Zabrałam kluczyki do samochodu i wyszłam z mieszkania.
W sklepie spakowałam do koszyka najważniejsze rzeczy i zaczęłam kierować się do kasy.
POV: Nicola
- Dobra młody mama poszła, pamiętasz plan?
- Oczywiście. Tata i Tomuś chowają się w łazience i czekają aż mama wróci.
- Tak i co dalej.
- Przychodzi Pan z kwiatkami i daje je mamie. Potem mama czyta liścik i wychodzi z domu.
- A potem my idziemy do ogrodu i przygotowujemy niespodziankę.
- Ale tata nie może chodzić.
- Nie przejmuj się mną, dam radę. Nasz plan musi wypalić.
- Tak jest.
- No to idziemy się schować.
Minęło 20 minut, i w końcu usłyszałem otwieranie się drzwi wejściowych.
- Teraz musimy być cicho. Szepnąłem do młodego.
- Nicola! Tomek! Gdzie jesteście! Słyszałem jak Nadia nas wolała, a potem dzwonek do drzwi. Cieszyłem się jak głupi że kurier przyjechał idealnie tak jak miałem to zaplanowane.
Przez kilka minut nie słyszałem nic, gdy nagle usłyszałem trzask drzwi wejściowych.
- Poszła? Zapytał cicho Tomek.
YOU ARE READING
~Only you~ Nicola Zalewski
FanfictionDwoje przyjaciół którzy zostali rozdzieleni po kłótni. Po trzech latach on ratuje jej życie wiadomością, która zmienia jej szare i ponure życie. ( w tej historii wiek Nicoli jest wyższy o rok)