- Okej
Wojtek wyszedł i zostawił nas samych.
- Chcesz mi coś powiedzieć?
- Zależy co chcesz wiedzieć. Powiedziała zirytowana
- Dlaczego poszłaś do Nadii, i zrobiłaś jej awanturę o to że cię zdradzam co podkreślę jest nieprawdą. Wytłumacz mi to bo naprawdę nie rozumiem. Powtarzałem ci że jej nie widziałem od bardzo dawna a ty nagle osądzasz nas o zdradę.
- Widać że coś was łączy. Cały czas wychodzisz na balkon i obserwujesz ją.
- Czyli zdradzam cię bo wychodzę na balkon. Powtórzę to kolejny raz że cię nie zdradzam.
- Nie wieżę ci
- Nie musisz. Z tego związku chyba nic nie będzie.
- CO?!
- Wiem co zrobiłaś przed meczem. Widziałem zdjęcia. Zdradziłaś mnie z jakimś typem którego nawet nie znasz, zrobiłaś to bo myślałaś że ja zdradzam ciebie. Potem przyszłaś z nim na mecz, jak myślałaś że się poczuje? Wybaczę ci? Nie, zdrada jest jedyną rzeczą której nigdy nikomu nie wybaczę. Nie mogłem powstrzymać łez.
- Nicola to nie prawda
- Nie próbuj mnie okłamywać, zamiast się przyznać i załatwić sprawę łagodnie, zaprzeczasz prawdę. Byłaś ze mną trzy lata powinnaś wiedzieć że nienawidzę jak ludzie mnie okłamują, w szczególności osoby które kocham
- Byłam?
- Tak Nicol. To koniec. Mam dość twoich kłamstw.
- Proszę nie zostawiaj mnie, przepraszam za wszyst...
- Nie tu się kończy naszą przygoda. Możesz wrócić po swoje rzeczy jutro.
- Nicola
Wyszłem nie chciałem jej więcej słuchać, jak mogła kłamać gdy znałem prawdę.
Kierowałem się do wyjścia. Stał tam Wojtek i jego rodzina. Naprawdę na mnie poczekali.
- Już jestem. Możemy jechać.
Nadia stała z spuszczoną głową w dół, też bym tak zrobił jak by moja siostra wjebała mnie do samochodu z osobą z którą nie byłem gotowy rozmawiać.
Siedziałem w środku po mojej prawej Liam, a po prawej Nadia.
Byłem tak zmęczony że oczy same mi się zamykały.
Chyba zasnąłem bo obudziłem się z głowa na ramieniu dziewczyny.
Przepraszam. Powiedziałem
- Nic się nie stało. Powiedziała z uśmiechem na twarzy.
Brakowało mi tego widoku, jej pięknego uśmiechu.
- Dobra my będziemy lecieć, trzymajcie się.
- Pa. Powiedzieliśmy w tym samym czasie.
Gdy Nadia zaczęła odchodzić w stronę bloku w którym mieszkała, zatrzymałem ją
- Nadia. Możemy porozmawiać.
- Teraz?
- Nie, nie musi być teraz. Poprosu chcę sobie wszystko wyjaśnić. Mam jeszcze tydzień, i wyjeżdżam do Kataru.
- Okej, jak będę gotowa to pojawię się przed twoim mieszkaniem. Dobranoc Nicola. Znów się uśmiechnęła.
- Dobranoc
Poszedłem w stronę swojego bloku. Wszedłem do windy i pojechałem na piętro gdzie znajdowało się moje mieszkanie.
Wziąłem prysznic i położyłem się do łóżka. Wciąż myśląc o całej dzisiejszej sytuacji.
Ale jedna rzecz nie dawała mi spokoju.
Jej uśmiech.
YOU ARE READING
~Only you~ Nicola Zalewski
FanfictionDwoje przyjaciół którzy zostali rozdzieleni po kłótni. Po trzech latach on ratuje jej życie wiadomością, która zmienia jej szare i ponure życie. ( w tej historii wiek Nicoli jest wyższy o rok)