a ja wraz z trenerem i sztabem ustaliliśmy wyjściową jedenastkę oraz formację.
Wyjściową jedynaską byli:
Szczęsny
Cash
Glik
Kiwior
Bereszyński
Zieliński
Bielik
Krychowiak
Frankowski
Milik
LewandowskiFormacja: 4-4-2
Obie drużyny wyszły na boisko, zaśpiewali hymny. Pierwsi zaczynali piłkarze z Arabii.
Siedziałam na ławce i obserwowałam grę.
- Ej, mówiłem ci żebyś się nie stresowała.
- Co? Nie stresuje się
- Napewno?
- Tak.
- Czesiesz się. Daj mi rękę.
- A co jak ktoś zobaczy?
- Na prawdę się tym przejmujesz
- Nie chce niepotrzebnych plotek o tobie
- O to się nie martw, ludzie zawsze będą plotkować. Podałam mu rękę, splótł nasze palce.
- Zieliński podejdź bliżej do bramki. Krzyknęłam z ławki. Przysięgam że jak nie wykorzystają tej akcji to mu coś zrobię. Powiedziałam do siebie. Ścisnełam rękę chłopaka i pociągnęłam ją na swoje udo.
Zieliński strzelił bramkę. Podniosłam się z siedzenia i zaczęłam krzyczeć jak to dobrze się spisali. Podeszłam do trenera i powiedziałam mu jakie zmiany powinien wprowadzić w następnej połowie.
Za Zielińskiego, Kamiński
Za Milika, Piątek
Pierwsza połowa dobiegła końca. Wszyscy zeszliśmy do szatni by omówić kilka rzeczy.
Trener nie był całkowicie zadowolony z gry chłopaków, nie rozumiałam tego. Grali naprawdę dobrze.
Druga połowa się zaczęła, Nicola dalej siedział na ławce obok mnie.
Zaczęłam notować kilka rzeczy w notatniku gdy poczułam dłoń na moim udzie. Tylko się uśmiechnęłam i wróciłam do notowania.
Na 20 minut przed końcem trener zrobił zmiany proponowane przezmenie.
W 82 minucie Lewy strzelił bramkę. Trener aż skakał że szczęścia.
Po zakończonym meczu, chłopaki poszli do szatni by się przebrać. Ja czekałam aż będą wychodzić by pogratulować im wygranej.
Gdy w końcu zaczęli wychodzić zobaczyłam moja matkę z Alvaro. Zignorowałam ich obecność i zaczęłam gratulować chłopakom.
- No, no ładna bramka staruszku.
- A dziękuję i stary nie jestem bo się jeszcze trzymam. Powiedział Lewy.
- Ta jasne, Nico dalej w środku?
- Ta gada z twoim bratem.
- Okej dzięki. Weszłam do szatni.
- Ej, zostaw go mój jest. Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Zazdrosna?
- Może. Podeszłam do Nicoli i to przytuliłam. Wojtek odszedł na bok.
- Jesteś zazdrosna? Zapytał Nico
- Tak, jestem. Chłopak się zasmiał i skierował swoją uwagę na otwierające się drzwi szatni.
- Twoja mama tu jest.
- Wiem. Pocałowałam go w usta. I za bardzo mnie to nie obchodzi, powinieneś o tym wiedzieć.
- Mm, wiem. Położył swoje dłonie na mojej tali i przyciągnął mnie do swojego ciała.
- Co sie tak patrzysz?
- Na Ciebie. Pocałował mnie w policzek.
- Tylko w policzek ale z ciebie nudziarz.
- Nudziarz?
- Mhm. Pocałował mnie w usta, pogłębiłam pocałunek i położyłam swoje dłonie na jego policzkach. Nawet nie grałeś a to z ciebie jestem najbardziej dumna.
- Nie mów tak bo się jeszcze zarumienię. Lekko się zaśmiałam.
- Idizemy?
- Mhm, chodźmy. Złapał mnie za rękę i wyszliśmy z szatni i poszliśmy w kierunku autokaru.
Wsiedliśmy do środka, Nicola położył swoją głowę na moim ramieniu i zasnął.
W hotelu trener oznajmił że będziemy mieć cały jutrzejszy dzień wolny.
Poszliśmy do pokoju, Nicola nawet się nie przebrał tylko skoczył na łóżko i poszedł spać. Położyłam się obok i zamknęłam oczy.
YOU ARE READING
~Only you~ Nicola Zalewski
FanfictionDwoje przyjaciół którzy zostali rozdzieleni po kłótni. Po trzech latach on ratuje jej życie wiadomością, która zmienia jej szare i ponure życie. ( w tej historii wiek Nicoli jest wyższy o rok)