○22○

966 23 0
                                    

Teraz wiedziałem że to ona...

Chciałem z nią porozmawiać, była tak blisko. Miałem już do niej podejść, ale szybko wyszła z kawiarni. Przypomniałem siebie że pisała mi że nie jest gotowa na rozmowę. Może dlatego mnie ignorowała. Może bedzie jutro na meczu, nie pewnie nawet nie wie że jutro gramy.

- Możemy już iść? Zapytałem Nicol

- Tak

Wyszliśmy z kawiarni, powoli wracaliśmy do domu.

Pov: Nadia

Dziś miałam iść na mecz, nie chciałam. Leżałam w łóżku, probowałam coś wymyślić żeby nie iść. Zadzwonił mi telefon, była to Marina. Nie spodziewałam się telefonu od niej.

- Halo?

- Cześć Nadia. Słyszałam od Wojtka że będziesz na meczu.

- Tak będę. Dlaczego dzwonisz, myślałam że nie chcesz ze mną rozmawiać.

- Minęło dużo czasu, pokłuciłyśmy się tak naprawdę o głupotę. Każda z nas powiedziała kilka słów za dużo i to nas podzieliło. Przepraszam Nadia, jestem dorosła a tak głupia. Miałaś 17 lat i miałaś chujowe życ...

- MAMOO Bez brzydkich słów. Powiedział Liam

O boziu Liam, już mówi. Dawno go nie widziałam. Chciałam go zobaczyć.

- Przepraszam młody. Kontynuując. Miałaś w tedy pod górkę, a ja ci jeszcze dołożyłam problemów.

- Też przepraszam, za wszystko co powiedziałam. Wybaczysz mi?

- Tak. Było słychać że kobieta płakała, też zaczęłam.

Płakałyśmy tak kilka minut.

- Dobra dość ryczenia, przyjedź do mnie  pojedziemy razem na mecz. Opowiesz mi dokładniej co się dzieje, Wojtek coś tam mówił ale wolę to usłyszeć od ciebie.

- Dobra będę niedługo.

Wyszłam na balkon żeby jeszcze zapalić.

Zaczęłam się zbierać do wyjścia. Nie wiedziałam co ubrać. Moje myśli przerwał dzwonek do drzwi.

Bez wahania otworzyłam drzwi.

- Cześć Nadia

- Kurwa. Mogłam nie otwierać

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now