○4○

1.3K 31 0
                                    

Obudziła mnie mama mówiąc że chce ze mną porozmawiać. Wiedziałam że czeka mnie ciężka rozmowa pełna krzyków i wymian zdań. Nie chciałam tego. Wstałam z łóżka i zaczęłam schodzić po schodach, słyszałam już wymianę zdań mojej mamy i Alvaro.

- O Nadia skarbie jesteś. Usiądź

- O co chodzi? - powiedziałam chłodnym tonem

- Co się wczoraj stał...

- Dobrze wiesz o co chodzi - Wtrącił się Alvaro

- Właśnie nie wiem, jakbyś na chwilę zamknął swoją jebaną jadaczkę to bym wiedziała

- NADIA! Jak się odnosisz do swojego taty.

- On moim tatą? - Zaśmiałam się.

-Dla mnie jest nikim tylko twoim kolejnym kochankiem który cie niedługo zostawi

- Uważaj co mówisz gówniaro

- Nie chce mi sie z wami rozmawiać. Chciałam tylko poinformować że wyjeżdżam stąd, nie mam zamiaru tu dłużej być. Wojtek mnie zabierze. Nie obchodzi mnie wasza opinia. Zostałam tu tylko dla jednej osoby, z racji że już jej nie ma w moim życiu nie mam co tu szukać.

- Nigdzie nie pojedziesz -Powiedział Alvaro

- Bo ty tak powiedziałeś. Śmieszny jesteś. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś. Ani ty ani mama nie interesowaliście się moimi uczuciami albo tym co robię dobrze. Widzieliście tylko to co robiłam źle a gdy próbowałam powiedzieć coś na temat moich uczuć, udawaliście że mnie nie widzicie.

Po tym wbiegłam na górę po schodach do pokoju wtedy coś we mnie pękło. Płakałam i nie mogłam przestać przez następne kilka godzin.

Czekałam tylko aż pojawi się Wojtek...

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now