○26○

956 20 1
                                    

Ta sytuacja dalej nie dawała mi spokoju...

Dojechaliśmy na stadion. Wyszliśmy z samochodu i skierowaliśmy się w stronę wejścia.

Zajęliśmy swoje miejsca, i czekaliśmy na rozpoczęcie meczu.

Marina poszła z Liamem kupić coś do picia. Czekałam do ich powrotu. Byłam skupiona na boisku i trenujących na nim mężczyznach z reprezentacji. Gdy nagle ktoś usiadł na miejscu obok.

- Już wróci... Kurwa

- Cześć kochana. Była to Nicol z tym mężczyzną ze zdjęcia.

- Na chuja tu przyszłaś.

- Oglądać mecz mojego ukochanego.

- Z typem którego z nim zdradziłaś?

- Co ty pierdolisz?

- Widziałam zdjęcia. Zachowałaś się jak totalna szmata. Najpierw osądzasz swojego chłopaka o zdradę i potem go zdradzasz z jakimś Polakiem do tego w klubie. Czego się spodziewałaś że nikt cię tutaj nie będzie znać, mylisz się większość osób które tutaj siedzą i cię znają, teraz sie zastanawiają co tutaj robisz z innym mężczyzną. I na twoim miejscu bym zamknęła mordę i nie odzywała się, bo nie ręczę za siebie.

Po chwili wróciła Marina z młodym. Gdy zobaczyła moje wkurwienie, wiedziała co się stało.

Mecz miał się zacząć za 10 minut, kilka razy kamera była skierowana na moją twarz. Teraz nie obchodziło mnie że Nicola mnie zobaczy, współczułam mu jego sytuacji i tego co zrobiła Nicol.

Mecz się zaczął. Na początku trochę im nie szło, ale potem było co raz lepiej.

Pierwsza połowa się skończyła. Wynikiem 0:0. Grali dobrze, było kilka kartek i fauli. Teraz mieli przerwę. Ja gdy tylko mogłam pisałam do Wojtka.

□ Przyszła tu z tym typem ze zdjęcia

□ Rozmawiałam z nią

□ Wkuria mnie

□ Osadziła naszą dwójkę O zdradę

□ A potem poszła i sama zdradziła

□ Jeszcze perfidnie powiedziała że przyszła ogladać jak jej ukochany gra

Chciałam jak najszybciej z stamtąd wyjść, nie chciałam siedzieć obok Nicol.

Zaczęła się drugą połową, w głębi serca miałam nadzieję że Polska wygra.

Na boisko wszedł Zalewski. Wszystkie jego fanki zaczęły piszczeć.

- Japierdole. Niech one się w końcu zamkną

Marina się zaśmiała.

Nie zwracałam już uwagi na mecz. Czekałam aż się skończy, chciałam już pojechać do domu. Moje myślenie o cieplutkim łóżku przerwały krzyki wszystkich ludzi.

- Co się stało? Zapytałam Mariny

- Piątek strzelił bramkę.

- O okej

Nie zareagowałam jak inni. Szczerze mówiąc wogule nie zareagowałam...

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now