○14○

995 23 4
                                    

Zabije go kiedyś...

Pov: Nadia

Stałam obok siedzącego na ławce Wojtka, usłyszałam jak ktoś go woła. Stałam tak chwile w ciszy, ale w końcu przerwał ją Wojtek.

- Młoda.

- Hm

- Idź już.

- Czemu?

- Jest tu ktoś kogo nie chcesz widzieć.

- Nicola?

- Ta

Od razu ruszyłam w stronę samochodu.  Ręce mi się trzęsły, ale udało mi się odpalić samochód. Jak najszybciej ruszyłam z piskiem opon.

Za chwile miałam się spotkać z tatą. Myślałam tylko o tym że Nicola mógł mnie zobaczyć. Może mnie widział? Jak tak mógł mnie nie rozpoznać.

Zadawałam sobie mnóstwo pytań na ten temat, moje myśli przerwał głos mężczyzny.

- Przepraszam.

- Tak?

- Nadia?

- Tak

- O mój Boże, ale wyrosłaś. To ja tata

- Cześć

- Coś taka marudna, uśmiechnij się

Popatrzyłam na niego chłodnym wzrokiem, w tamtym momencie wiedział że nie jestem tą samą Nadią co byłam kiedyś. Ostatnio gdy pomógł mi z Wojtkiem w zdobyciu własnego mieszkania, nie raczył się pojawić i porozmawiać ze mną.

- Jak tam życie córcia?

- Jest dobrze - skłamałam

- To dobrze. Czym się zajmujesz?

- Możesz przestać zadawać pytania na które już pewnie znasz odpowiedź od Wojtka. Po co chciałeś się spotkać? Po co wogule pomogłeś mi z mieszkaniem, i nawet nie zjawiłeś się żeby porozmawiać że mną? Hm?

- Byłem zajęty

- Byłeś zajęty? Przez piepszone 10 lat, uważaj bo ci jescze uwierzę. Po co wogule tu przyszłam, mogłam użyć twojej wymówki i zostać w domu.

Wstałam od stołu i chciałam już wyjść.

- Jak chcesz to idź. Chciałem się spotkać żeby powiedzieć ci prawdę. Nie jestem twoim prawdziwym ojcem.

Te słowa mnie zszokowały. Zatrzymałam się w miejscu nie wiedziałam co ze sobą zrobić.

- Co? O czym ty mówisz?

- Jeśli chcesz znać prawdę, lepiej usiądź

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now