○119○

221 17 4
                                    

Wróciłem do domu i położyłem się na kanapie, patrzyłem pusto w sufit przez kilka godzin. Zadzwonił mój budzik że już pora na trening, przebrałem się i wyszedłem z domu.

Pov: Nadia

Szłam w kierunku bramek gdy mój telefon zaczął dzwonić, oczywiście że dzwonił Nicola. Nie odebrałam, wyciszyłam telefon i czekałam w kolejce.

Po 10 minutach była moja kolej gdy wkładałam swoje rzeczy do skrzynek usłyszałam jak ktoś mnie woła, odrazu rozpoznałam głos. W głębi duszy chciałam zawrócić i zostać ale nie mogłam, chciałam chociaż na chwilę od wszystkiego uciec.

Usiadłam na krzesełku i czekałam na  samolot, pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku widząc szczęśliwą parę siedzącą przede mną.

Byłam już w samolocie, lot nie był długi więc postanowiłam że spróbuje się przespać.

Obudziłam się krótko przed lądowaniem, jak już wylądowałam zastanawiałam się czy wziąść taksówkę czy iść na piechotę. Na piechotę trochę by mi to zajęło ale oczyściłabym umysł z wszystkich myśli, i tak też zrobiłam.

Droga do mojego mieszkania zajęła mi z około 2 godziny, po drodzę zrobiłam kilka przystanków.

Gdy dotarłam do mieszkania odrazu upadłam na kanapę z zmęczenia, włączyłam telewizor by sprawdzić czy leci coś ciekawego. Nic ciekawego nie było więc postanowiłam że obejrzę coś na Netflixie, ale przed tym poszłam wpakować walizkę i zrobić sobie coś do jedzenia.

Gdy wszytko już ogarnąłam usiadłam z powrotem na kanapie i włączyłam Wiedźmina bo bardzo mnie zainteresował opis.

Gdy skończyłam oglądać pierwszy sezon była prawie 1 rano, poszłam wziąść prysznic i położyłam się spać.

Minęło kilka dni odkąd przyjechałam do Polski, jutro przelatuje Jess. Cieszyłam się że znów ją zobaczę, ale z drugiej strony nie wiedziałam czego mam się spodziewać.

Poszłam zrobić jakieś zakupy bo moja lodówka świeciła pustkami, udałam się do najbliższego sklepu.

Po powrocie zaczęłam wkładać zakupu do lodówki i szafek, gdy skończyłam zaczęłam sprzątać mieszkanie z racji że Jess zostanie u mnie.

Jak skończyłam wszystko ogarniać położyłam się i zaczęłam przeglądać social media, Nicola dodawał zdjęcia z meczy i ich zapowiedzi. Gdy już miałam odkładać telefon dostałam wiadomość.

( ♡Jess  □ Nadia)

♡ Będę O 10 jeśli nic z lotem się nie zmieni.

□ Dobra, przyjechać po Ciebie.

♡ Nie, wezmę taksówkę. Rano napisz mi adres.

□ Dobra, wyśpij się. Do jutra.

♡ Ty też kochana, do jutra.

Wyłączyłam telefon i zamknęłam oczy.

Jak się obudziłam była 9 rano, szybko się podniosłam z łóżka i poszłam wziąść prysznic. Przebrałam się w dresy i top i napisałam Jess mój adres, usiadłam w kuchni przy blacie i myślałam co zrobic na śniadanie. Postanowiłam że zrobię sobie płatki i do tego kawę by się rozbudzić, w między czasie włączyłam sobie jakiś mecz który akurat był w telewizji.

Od meczu oderwało mnie powiadomienie, była to wiadomość od Jess.

♡ Już jadę do ciebie.

□  Super, czekam

Krótko odpisałam i poszłam do kuchni by zrobić Jess kawę. Po 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, przybyło pobiegłam by je otworzyć.

- Hej piękna. Powiedziała Jess.

- Hej. Odpowiedziałam i mocno ją przytuliłam. Wchodź do środka.

- Ty, ładnie tu masz. Powiedziała rozglądając się dookoła.

- A dziękuję. Jak podróż?

- A weź mnie nie wkurwiaj nawet, siedziałam obok jakieś starej prukfy cały czas tylko gadała. Myślałam że jej przyjebe. Zaśmiałam się.

- No już spokojnie, kawę ci zrobiłam.

- Ooo, zbawco tego teraz potrzebuję.

Usiadłyśmy w kuchni i zaczełyśmy rozmawiać.

- Nie pytałam, po co przyjechałaś. Nie że mi to przeszkadza ale chciałam zapytać.

- Nicola został nominowany do jakieś nagrody i idę za niego gdyby wygrał.

- A faktycznie, coś czytałam w necie.

- Idziesz ze mną.

- CO?! Prawie się zakrztusiłam kawą.

- Dobrze wiesz że słabo polski umiem, będziesz za mnie mówić.

- Jess..

- Nie ma ale, idziemy razem.

- Ale jesteś.

- Też Cię kocham, poza tym musisz się w końcu z tym matołem pogodzić.

- Niech ci będzie, kiedy?

- 22.

- Za 3 dni, świetnie.

- Masz w co się ubrać?

- Coś mam, zobaczymy co ubiorę.

Przez resztę dnia rozmawiałyśmy, wieczorem Jess poszła wziąść prysznic a ja przygotowałam jej łóżko.

- Śpisz w moim pokoju.

- A ty?

- Na kanapie.

- O tu się pierdolnij, razem śpimy.

- Na pewno?

- Tak. Zaśmiałyśmy się i poszłyśmy spać.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now