○45○

793 24 0
                                    

- Proszę

Znowu zaczęłam płakać, tym razem ze szczęścia.

Było późno, około 2 rano. Wszytko już przemyślałam. Nicola może teraz spać, ale warto spróbować.  Podeszłam do drzwi i zapukałam.

- Nadia? Co ty tu robisz?

- Już przemyślałam sytuację.

- I?

- Też Cię kocham ale to wszytko dzieje się trochę za szybko

- Nadia. Chwyciłem mnie za rękę. Wiem że dalej myślisz że tęsknię za Nicol, ale to nie prawda. Nawet już o niej nie myślę tak jak kiedyś, w moich myślach jesteś tylko ty. Nikt więcej.

Przytulił mnie, oddałam uścisk.

- Możemy jeszcze trochę poczekać z no wiesz związkiem, niedawno miałam swój pierwszy pocałunek.

- Czekaj, czekaj chcesz powiedzieć że to ja skradłem twój pierwszy pocałunek?

- Tak

- Więc nie byłaś z nikim w związku przez te 3 lata

- Nie

- Dlaczego?

- Bo zawsze cię kochałam i jakoś nie mogłam się odkochać. Zaśmiał się.

- Ale ty lojalna jesteś

- Będziesz się teraz naśmiewał ze mnie

- Nie, to całkiem urocze. Uśmiechnęłam się.

- A tak zapytam, wiesz która jest godzina, bo jak tu wparowałam wyglądałeś na zaspanego

- Nie, nie mam pojęcia

- Jest 2 rano

- O, to gdzie jest Matty o tej godzinie

- Chyba grają w fifę

- A to chuje tak beze mnie

- Są na dole w pokoju gier, leć do nich

- Jesteś pewna?

- Tak no idź już

- Dobra lecę. Pocałował mnie w policzek.

Stałam w jego pokoju, trzymałam się za policzek. Pewnie wyglądam teraz jak debil. Uśmiecham się do siebie i trzymam się za policzek.

- Ogarnij się Nadia. Powiedziałam do siebie.

Wyszłam z jego pokoju, zamknęłam drzwi i skierowałam się spowrotem do swojego pokoju.

Wróciłam do pokoju i od razu położyłam się spać.

Rano obudził mnie budzik. Znaczyło to że musiałam się zebrać i iść na śniadanie.

Ubrałam spodenki i top z racji że w Katarze jest ciepło. Zjechałam windą do dużej stołówki gdzie było bardzo dużo mężczyzn.

Nigdzie nie mogłam znaleść Polskiej kadry, szukałam ich wszędzie.

- Zgubiłaś się?

- W pewnym sensie tak Mateuszu

- Mateu.. Co?!

- To twoje imię po Polsku

- Serio? Trudne. A jak coś to siedzimy na samym końcu

- Dobrze wiedzieć. Idziemy razem?

- Tak możemy iść

Usiadłam przy stole, panowała bardzo miła atmosfera. Wszyscy ze sobą rozmawiali. Po raz pierwszy czułam się dobrze w towarzystwie tylu osób.

~Only you~ Nicola ZalewskiWhere stories live. Discover now