- Dziękuję. Do zobaczenia.
Była 16 za godzinę mam być gotowa do wyjazdu na stadion. Poszłam zapalić na balkon, na balkonie obok siedziała żona lewego z dziećmi. Powiedziałam jej dzień dobry, odpowiedziała mi.
Miałam jeszcze 20 minut, ubrałam sobie dresy i białą koszulkę. Zabrałam torebkę i bluzę gdyby było mi zimno. Poszłam do pokoju gdzie przebywała Marina, zapukałam do drzwi.
- O jesteś już.
- Cześć
- Daj mi chwilę, Liam mnie nie słucha nie chcę się ubrać.
- Daj ja spróbuje.
Weszłam do pokoju, Liam siedział na podłodze goły.
- Ej młody czemu się nie zbierasz, tata zaraz będzie grał.
- Cześć ciocia. Powiedział smutnym tonem
- Coś ty taki smutny
- No bo boję się o tatusia
- Nie ma się czego bać, tatuś jest silny A będzie jeszcze silniejszy jak będziesz mu kibicował.
- Naprawdę?
- Tak a teraz wstawaj, pomogę ci się ubrać.
Podniósł się z ziemi, zaczęłam mu pomagać się ubrać.
Siedział pod drzwiami i ubierał buty.
- Jak ci się udało go przekonać?
- Bał się o Wojtka, powiedziałam mu że nie ma czego się bać i ze tatuś będzie silniejszy jak będzie mu kibicował.
- Dziękuję ci bardzo
- Nie ma za co
- Dobra jedziemy.
Wszyscy wyszliśmy z hotelu kierując się do samochodu Mariny. Wsiedliśmy i zaczęliśmy naszą podróż na stadion.
Podróż zajęła nam około 15 minut. Weszliśmy wejściem dla piłkarzy, by ostatni raz przed meczem z nimi porozmawiać. Nigdzie nie widziałam Nicoli.
- Ej Matty widziałeś gdzieś Nico
- Nie
Zaczęłam się martwić. Pytałam każdego po kolei gdzie jest Nicola. Każdy odpowiadał że nie wie, zaczęłam martwić się jeszcze bardziej.
Usłyszałam jak drzwi się otwierają, odwróciłam się w stronę dźwięku. Był to Nicola, rozmawiał z jakąś kobietą i mężczyzną. Była to moja mama i Alvaro.
- Nosz japierdole. Powiedziałam do siebie.
- Tutaj jest Wojtek. Powiedział Nico i pokazał palcem na mojego brata.
Próbowałam się ukryć przed parą. Wzięłam Nicole za rękę i wyszłam z szatni.
- Idioto, gdzieś ty był martwiłam się o ciebie. Miałam łzy w oczach
- Ej już dobrze, rozmawiałem ze swoją rodziną i akurat spotkałem twoja mamę, pytała o ciebie
- Nie obchodzi mnie to co mówiła, następnym razem powiedz komuś gdzie idziesz żebym się nie martwiła.
- Dobrze, przepraszam. Przytulił mnie. Wróćmy do szatni
- Nie chce
- Czemu
- Dobrze wiesz czemu
YOU ARE READING
~Only you~ Nicola Zalewski
FanfictionDwoje przyjaciół którzy zostali rozdzieleni po kłótni. Po trzech latach on ratuje jej życie wiadomością, która zmienia jej szare i ponure życie. ( w tej historii wiek Nicoli jest wyższy o rok)