Epilog

49.9K 1.8K 427
                                    

~Miesiąc później~

Przeglądnęłam się ostatni raz w lustrze i stwierdziłam, że wyglądam znośnie. Miałam na sobie czerwoną, obcisłą sukienkę niewiele przed kolano, buty na lekkim obcasie oraz naszyjnik ze znakiem nieskończoności który mam od Collina. Moje włosy były pokręcone, a makijaż lekki. Spojrzałam na swoje nogi na których widniały czerwona szramy i uśmiechnęłam się. Te ślady już w cale nie przywołują złych wspomnień. Teraz dzięki Collinowi wiem, że dla niego jestem wyjątkowa i piękna. Sięgnęłam po telefon słysząc dźwięk wiadomości.

Collin-Czekam przed domem <3 

Uśmiechnęłam się i wzięłam jeszcze moją czarną kopertówkę, a później zbiegłam na dół spotykając w salonie moją mamę.

-Wyglądasz pięknie-zachwyciła się.-wreszcie założyłaś sukienkę. Teraz na prawdę jesteś śliczna.

-Dziękuje-uśmiechnęłam się.

-Collin na pewno nie będzie mógł oderwać od ciebie wzroku. Masz, załóz jeszcze to-mama podała mi czerwone pudełeczko. W środku znajdowała się złota bransoletka z serduszkiem.

-Jest piękna-wyszeptałam i przytuliłam kobietę.-dziękuje mamo. Kocham cie.

-Ja ciebie też Madd-zaśmiała się cicho.-a teraz idź, bo Collin już czeka. A jutro zrobimy sobie babski wieczór, co ty na to? Nie idę jutro do pracy więc gdzieś pójdziemy.

-Nie mogę się doczekać-pocałowałam mamę w policzek i wyszłam z domu. Zobaczyłam Collina ubranego w koszulkę który opierał się o samochód. Na mój widok otworzył szeroko oczyi wypuścił z rąk trzymanego papierosa.

-Wyglądasz...przepięknie-odparł.

-Dziękuje. Ty też-zarumieniłam się podchodząc bliżej. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i złożył na moich ustach czuły pocałunek.

-Najchętniej zostałbym z toba w domu-powiedział w moje usta poruszając dwuznacznie brwiami, a ja zaśmiałam się.-ale po kolacji jedziemy do mnie, dobra? Będziesz u mnie nocować.

-Muszę napisać tylko do mamy i pójść po jakieś ubrania.

-Po co ci ubrania-powiedział całując mnie kolejny raz.-w moich koszulkach wyglądasz dużo lepiej.

-Dobrze. Przekonałeś mnie-zaśmiałam się i tym razem to ja go pocałowałam.

-Nie mogę już się doczekać, aż znajdziemy się u mnie w łóżku-wymruczał, a ja wywróciłam oczami.

-Ty tylko o jednym.

-Jestem tylko facetem kochanie. A teraz wsiadaj do auta, bo jestem strasznie głodny.

-Ja też-odparłam i pocałowałam go krótko.-kocham cie.

-Ja ciebie też-cmoknął mnie w czoło i otworzył drzwi od auta, a później pojechaliśmy do restauracji w akompaniamencie naszych rozmów i śmiechów. I kto by pomyślał, że teraz jestem szczęśliwą dziewczyną Collina; chłopaka którego każdy się bał, przed którym każdy uciekał i którego mieli za morderce. Jest na prawdę troskliwym i łagodnym chłopakiem którego kocham nad życie. Pokazał mi co to znaczy być szczęśliwą i co to znaczy kochać. Teraz wiem, że mozięki niemu odzyskałam zaufanie do chłopaków i wrescie cieszę się życiem. Przeszłość zostawiam za sobą. Już o niej nie mówie. W końcu żyje się tu i teraz. A ja życie z chłopakiem którego kocham nad życie, który o mnie dba o który jest dla mnie całym światem. Bo to się teraz, najbardziej liczy, prawda?


Koniec. Nawet nie wiecie jak ciężko jest mi pisać końcówkę.
Przyzwyczaiłam się do tej książki.
Dziękuje za tyle gwiazdek, komentarzy i wyświetleń.
 Na mojej twarzy od razu zakwitał uśmiech gdy czytałam
wasze komentarze.
Kocham was tak bardzoo <3 Moja historia na wattpadzie jeszcze się nie kończy.
Robie to co kocham.
A teraz zajmę się nową książką, więc śledźcie uważnie mój profil,
bo może nawet dzisiaj pojawi się pierwszy rozdział mojej książki.
Buziaki, kocham was :*

Przekroczyć GranicęWhere stories live. Discover now