Jiang Cheng był pewien – bardzo pewien, że przeżywanie wydarzeń na nowo, które już się wydarzyły – rzeczy, po których już wiedział, czego się spodziewać – wszystko to, będzie o wiele łatwiejsze. Nikt inny jak jego, niewinny i beztroski starszy brat udowodnił mu, że się grubo mylił.
Najwyraźniej minął nieco ponad miesiąc od rozpoczęcia wykładów w Gusu. Jiang Cheng dowiedział się o tym, gdy Nie HuaiSang podszedł do niego z radosnym wyrazem twarzy: — Wei-Xiong! Masz szczęście! Starszego Lana dziś nie będzie, ze względu na konferencję w QingHe. Mamy kilka dni wolnego!
— Świetnie! — Wei WuXian wiwatował.
Jiang Cheng potrząsnął głową rozbawiony. — Po jego powrocie na pewno nadal będzie czekać cię kara.
— Tak, tak. — zbył go Wei WuXian. — Będę po prostu przepisywał więcej zasad i będę miał coraz więcej okazji do drażnienia Lan Zhana.
Jiang Cheng zamrugał powoli. Po cichu śledził swoich przyjaciół wzrokiem, słuchając paplaniny Wei WuXiana o drugim Jadeicie. O ironio, że też Jiang Cheng nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo zakochany był jego brat.
Myśl przeleciała przez jego umysł. 'A co jeśli... A-Xian i HanGuang-Jun wyznaliby sobie wcześniej...'
Jiang Cheng naprawdę nie chciał bawić się w swatkę. Zdecydowanie nie chciał mieć do czynienia z Drugim Jadeitem. Ale – ALE – ze względu na brata... wie, jak bardzo Lan WangJi uszczęśliwiał Wei WuXiana. Jak ten drugi był tak głupio nieświadomy swoich uczuć, że musiał umrzeć – zostać wyrzutkiem – znowu, prawie umrzeć – aby w końcu to do niego dotarło. To było naprawdę konfundujące.
Mężczyzna w fioletowej szacie spojrzał na swojego brata i doszedł do cichego wniosku. Zamierzał bawić się w swatkę dla szczęścia Wei WuXiana. Jego brat dość wycierpiał przez dwa wcielenia.
Jedynym problemem było to, że – Jiang Cheng gówno wiedział o miłości. Małżeństwo jego rodziców nigdy nie było idealnym przykładem i tylko wzbudzało w nim niepokój o własne małżeństwo. Nie chciał być okrutny, jak jego matka i jednocześnie nie chciał być tchórzem, jak jego ojciec.
Kolejna notatka została dodana do jego mentalnego koszyka. Musiał nakłonić rodziców, aby usiedli i porozmawiali ze sobą – szczerze. Musiał udowodnić swojej matce, że lekkomyślność Wei WuXiana była próbą ukrycia mrocznych myśli.
Dobry boże, być może główną rolą Jiang Chenga w cofnięciu się w czasie naprawdę było zostać swatką. Dla brata, rodziców, a co za tym idzie, jego siostry.
'Jaki pech!' Skrzywił się w myślach. 'Jedyną niezamężną osobą musi zostać mentor miłości.'
Jiang Cheng westchnął, kładąc rękę na ramieniu Wei WuXiana. — Proszę cię, non stop gadasz o Drugim Paniczu Lan, jak jakaś zakochana panienka.
Nie HuaiSang wypuścił zduszony śmiech za swoim wachlarzem, podczas gdy twarz Wei WuXiana zrobiła się cała czerwona. — Ja- nie jestem! Ja tylko- podziwiam go! I-
— Lubisz go? — zapytał Jiang Cheng.
— Nie jestem obcinaczem rękawów! — wykrzyknął Wei WuXian. — I wątpię, żeby ktoś taki, jak doskonały, przystojny Lan Zhan zadowolił się mną – gdyby był obcinaczem rękawów!
Jiang Cheng wrócił myślami do batów, o których został poinformowany. Młodszy mógł tylko unieść brew na drugiego. — Nie mogę się zgodzić.
— Nie-Xiong! Poprzyj mnie!!! — Wei WuXian spanikował.
Nie HuaiSang tylko mruknął pod nosem, lekko wachlując się. — Nie, nie, myślę, że Jiang-Xiong może mieć rację, coś w tym jest...
YOU ARE READING
Brother in Law's || TŁUMACZENIE PL
FanfictionUpdate'y i poprawa rozdziałów w toku Jiang Cheng i Lan WangJi. NIE dogadują się. Nawet po ślubie Wei WuXiana i Lan WangJiego, nawet po tym, jak Jiang Cheng i Wei WuXian wyznali sobie wszystko i pozbyli się wszystkich pozostałych nieporozumień, na...