Rozdział 13: Błogosławieństwo Ojca

808 79 3
                                    

Wei WuXian i Lan WangJi usiedli, Wei WuXian naprzeciwko Lan HuiLanga i Lan WangJi pomiędzy nimi. Lan HuiLang wręczył im obojgu po filiżance herbaty, po czym uśmiechnął się przepraszająco: — Przepraszam, Młody Paniczu Wei, nie mam nic poza herbatą.

Wei WuXian uśmiechnął się: — W porządku, Przywódco Sekty Lan. Herbata, choć może nie jest moim ulubionym napojem, nadal jest cudowna.

Lan HuiLang uśmiechnął się: — Naprawdę jesteś synem swoich rodziców.

Wei WuXian przerwał, a jego oczy rozszerzyły się. Lan WangJi był równie zaskoczony, odkładając filiżankę herbaty, którą właśnie wypił, na stolik: — Ojcze, znałeś rodziców Wei Yinga?

— A i owszem. — Powiedział Lan HuiLang czułym głosem, śmiejąc się ponuro, — Kiedy dotarła do mnie wieść o ich śmierci, byłem w szoku. Oboje byli tak uzdolnieni i tak utalentowani. Dla ich starych przyjaciół był to prawdziwy szok, jak coś takiego mogło się wydarzyć... zostawiając ich dziecko samo w tak młodym wieku, powinieneś mieć... ile, pięć lat w tamtym okresie?

Lan WangJi spojrzał na Wei WuXiana, którego oczy błyszczały mieszaniną miłości, ciekawości i smutku. Wiedział, że Wei WuXian nic nie wiedział o swoich rodzicach, ponieważ jego adopcyjna rodzina nigdy o nich nie mówiła. Uczeń wiedział tylko, że jego ojciec, Wei ChangZe, był najlepszym przyjacielem i podwładnym Jiang FengMiana. A jego matka, CangSe SanRen, była ulubioną uczennicą słynnej nieśmiertelnej BaoShan SanRen.

Wei WuXian skinął głową, przełykając ciężką gulę. — Tak... miałem pięć lat. Wujek Jiang przyjął mnie, gdy miałam 9 lat.

Lan HuiLang zmarszczył posępnie: — Cztery lata w samotności, biedne dziecko.

Wei WuXian uśmiechnął się, potrząsając głową. — Ach, w porządku. Myślę, że byłem zbyt mały, by zrozumieć, jak okropna była moja sytuacja. Po prostu wiedziałem, że moi rodzice nie wrócą, kiedy będę głodny i kiedy będę musiał uciekać.

— Instynkty przetrwania. — Powiedział cicho Lan WangJi. — Wyuczyłeś się ich w młodości. Nic dziwnego, że jesteś tak utalentowany.

Wei WuXian zaśmiał się. Uśmiechnął się miękko, zerkając na Lan HuiLanga z wahaniem: — Przywódco Sekty Lan... czy możesz... opowiedzieć mi o moich rodzicach? Wujek Jiang o nich nie mówi... a Madam Yu...

Wei WuXian zmarszczył brwi: — Ona tak naprawdę nie udziela mi żadnych informacji poza faktem, że moja matka i wujek Jiang byli blisko, a mój ojciec był służącym.

Lan HuiLang nucił: — ZiYuan naprawdę się nie zmieniła, prawda? Nieważne, oczywiście opowiem ci. Wierzę, że dla FengMiana to trudne jest mówić o kobiecie, którą kiedyś kochał, i o jego bracie z Sekty bez podsycania gniewu i zazdrości jego żony.

Wei WuXian zwiesił głowę. Lan WangJi poczuł, że w jego sercu nagle rozbłysnął płomień gniewu na rodzinę Jiang. Zdecydowanie zamierzał porozmawiać z Jiang Chengem o naprawieniu wszystkiego. Lan WangJi wyciągnął rękę, delikatnie ujmując jedną rękę Wei WuXiana. Wei WuXian uśmiechnął się czule, lekko odwzajemniając uścisk.

Nie uszło to uwadze Lan HuiLanga i uśmiechnął się. Tak, ten chłopiec potrzebuje WangJiego, tak samo jak on potrzebuje jego.

— ChangZe dorastał blisko z FengMianem. Uczęszczali na wykłady, kiedy byli w twoim wieku. Podobnie jak ty i twój shidi, Młody Panicz Jiang, byli sobie bliscy jak bracia. — Zaczął Lan HuiLang, zgarniając całą uwagę Wei WuXiana, chcąc dowiedzieć się czegoś o swoich rodzicach: — Twoja matka, spotkałem ją tylko kilka razy, pierwszy, podczas nocnego polowania z QiRenem, FengMianem i ChangZe. FengMian i ChangZe prawie zginęli tamtej nocy z powodu praworządności QiRena, a twoja matka, haha, zgoliła mu brodę w odwecie!

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now