Rozdział 52: Jedność - Część VI

1.5K 92 25
                                    

Kiedy weszli przez frontowe drzwi, Jiang Cheng i Wei WuXian prawie przeklinali z ulgą, słysząc głosy dochodzące z Sali Mieczy. Automatycznie rozpoznając głosy, obaj uśmiechnęli się szeroko i rzucili się w pędzie, otwierając drzwi.

— Matko! Ojcze! A-Jie!

— Ciociu! Wujku! Shijie!

Jiang FengMian wstał z miejsca zszokowany: — A-Xian? A-Cheng?

Dwaj bracia wskoczyli na mężczyznę, Jiang FengMian przytulił ich mocno. Uśmiechnął się lekko, poklepując ich po głowach, zanim ich wypuścił. Następnie Wei WuXian przytulił Yu ZiYuan, a Jiang Cheng dołączył do niego na krótko, a kobieta dała im obu po miękkim pocałunku w głowę, po czym się odsunęła.

— Co oboje tutaj robicie? — Zapytał Jiang FengMian.

— Czy ci uczniowie są z wami? — Yu ZiYuan zerknął za chłopców, obaj obejrzeli się za siebie i zobaczyli, że wszyscy zatrzymali się w pawilonie. Lan XiChen uśmiechnął się, gdy trzej Jiangowie podeszli do przodu, wpatrując się w nich wszystkich szeroko otwartymi oczami.

Jiang YanLi wyglądała na zaniepokojoną i chwyciła Wei WuXiana i Jiang Chenga za ramiona, szybko okazując swoje zmartwienie: — Nie powinniście być w QiShan? Co wy tutaj robicie?

— Shijie, wszystko wyjaśnimy, ale teraz... czy możemy wszyscy, proszę, dostać trochę pokoi i świeże szaty. Przez ostatnie półtora tygodnia przeżyliśmy trochę szalonej przygody. — Błagał Wei WuXian, a dwaj bracia mocno przytulili Jiang YanLi.

Jiang YanLi spojrzała na swoich rodziców, którzy mieli wspólne spojrzenia. Jiang FengMian skinął głową. Wszyscy uczniowie Jiang podeszli do przodu, kłaniając się swojemu Przywódcy Sekty, który uśmiechnął się: — Zaprowadźcie ich do pokoi gościnnych, mam nadzieję, że nikt nie będzie miał nic przeciwko dzieleniu się pokojami. Wyślę szaty i wanny

— Dziękuję, Przywódco Sekty Jiang. — Grupa chórem ukłoniła się, zanim uczniowie Jiang zaczęli wyprowadzać wszystkich z wyjątkiem sześciu Młodych Paniczów.

Lan XiChen, Lan WangJi i Nie HuaiSang weszli po schodach, zbliżając się do rodziny w Sali Mieczy. Jiang Cheng zauważył, że Jin ZiXuan czuł się niezręcznie i roześmiał się: — ZiXuan! Pośpiesz się!

Cała trójka Jiang była zaskoczona tą wymianą, zerkając na Wei WuXiana, który również śmiał się z zakłopotania Jin ZiXuana. Jin ZiXuan wszedł do środka, Wei WuXian zamknął drzwi. Następnie cała szóstka wyjaśniła wszystko.

— CO?! — Trójka Jiangów krzyknęła, kiedy Lan WangJi opowiedział im o wilku w lochu.

— A-Xian! — Jiang YanLi chwyciła zmartwiona Wei WuXiana, chłopak uśmiechnął się jedynie: — Wszystko w porządku, Lan Zhan był ze mną! Aż tak się nie bałem.

— Trzęsłaś się i byłeś bliski płaczu. — Powiedział Lan WangJi z kamienną powagą.

— Wszystko w porządku? — Yu ZiYuan przechwyciła go od Jiang YanLi, z zamiarem sprawdzenia czy nic mu nie jest.

Wei WuXian zarumienił się, zatrzymując ręce. — Ciociu! Nic mi nie jest, to było jakoś tydzień temu!

— Jest coraz gorzej. — Jin ZiXuan potrząsnął głową. — Omal nie umarł cztery razy!

— A-Xian! — Skarcił go Jiang FengMian.

— ZiXuan!

Jin ZiXuan przewrócił oczami z uśmiechem, zanim wyjaśnił resztę tego, co wydarzyło się w jaskini. Przerwał, kiedy wspomniał, jak Wenowie odszedł, widząc trzeszczącego ZiDiana.

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLDonde viven las historias. Descúbrelo ahora