Rozdział 59: Bez Żalu - Część II +16

608 85 79
                                    

*Pojawiają się motywy triggerujące, o których jestem pewna, że wszyscy już się domyślili, że się pojawią: napaści na tle seksualnym/gwałt. Fragmenty zostaną oznaczone linią (liniami) do pominięcia. NIE MUSISZ CZYTAĆ TYCH FRAGMENTÓW, JEŚLI JESTEŚ OSOBĄ PRZEWRAŻLIWIONĄ ZALECAM POMINIĘCIE OWYCH FRAGMENTÓW. NIE WPŁYNIE TO NA HISTORIĘ ŻADNYMI WIELKIMI INFORMACJAMI.*

Wei WuXian otworzył oczy, wbijając wzrok w sufit. Zamrugał, słysząc ruch i odwrócił głowę, by zobaczyć bladą i przestraszoną Wen Qing: ― Panienko... Wen?

Wen Qing sapnęła i podbiegła do niego ― Wei WuXian, ty...

Cokolwiek zamierzała powiedzieć, zmieniło się, ponieważ wyglądała na przerażoną: ― Tortury, których zamierza użyć Wen Xu... to nie to, o czym myślisz. Próbowałam do niego przemówić... przepraszam. Nic nie mogę zrobić, tylko cię uzdrowić i pocieszyć.

Wei WuXian poczuł, jak do jego serca wkrada się nerwowość. Próbował usiąść, ale chrząknął i spojrzał na swoje nadgarstki. Były przykute łańcuchami i ogromnymi metalowymi kajdanami, łańcuchy przytwierdzone były do ziemi talizmanem. Wei WuXian walczył: ― Co się dzieje... on... on tylko mnie zaatakuje... prawda?

Twarz Wen Qing posmutniała, a kobieta potrząsnęła głową. Wei WuXian wpadł na pomysł, ale nie chciał go zaakceptować. Wiedział, że sposób, w jaki Wen Xu rozmawiał z nim podczas konkursu łuczniczego, nie był normalny. Wiedział, że mężczyzna obserwował jego ruchy i patrzył na niego. Wiedział, że gdyby Lan WangJi nie poszedł z nim, gdy zostali ukarani w QiShan, mogłoby wydarzyć się coś innego. A potem była jaskinia XuanWu... może skłamał. Okłamał Jin ZiXuana i samego siebie.

Wiedział dokładnie, czego chciał Wen Xu, ale Wei WuXian nie chciał w to uwierzyć. Wen Xu mógł dostać wszystko, każdego. Nie potrzebował Wei WuXiana. Dlaczego miałby chcieć Wei WuXiana?

― Muszę się stąd wydostać ― wymamrotał Wei WuXian, próbując wykorzystać energię duchową, ale potem sapnął z bólu.

Wen Qing powstrzymała go: ― Wei WuXian... twój rdzeń...

Wei WuXian spojrzał na nią zdezorientowany: ― Czy to... nie zniknęło...?

― Masz energię duchową... masz złoty rdzeń. Ale twoje meridiany są... twoje nerwy duchowe zostały uszkodzone, a w twoim rdzeniu są pęknięcia ― wyjaśniła Wen Qing. ― Nie wiem, jak to naprawić, ponieważ nigdy nie było kogoś takiego. Albo masz rdzeń, albo nie.

Wei WuXian odetchnął pokonany, zamykając oczy. Następnie spojrzał w dół na pasek swojej szaty ― Zdejmij srebrny dzwonek... a w moim rękawie jest flet, zachowaj go dla mnie.

Wen Qing zmarszczyła brwi, ale zrobiła tak, jak powiedziała. Wei WuXian wyjaśnił: ― Przywiąż dzwonek do rękojeści mojego miecza i zachowaj miecz w bezpiecznym miejscu.

Wen Qing skinęła głową, wkładając obie rzeczy do rękawa, a potem wstała pospiesznie, gdy drzwi się otworzyły. Oboje spojrzeli na wchodzącego Wen Xu, wpatrującego się w Wei WuXiana z chorym uśmiechem. Wei WuXian odwzajemnił spojrzenie. Wen Xu spojrzał na Wen Qing, która rzuciła Wei WuXianowi przerażające spojrzenie, zanim wyszła z pokoju.

Wei WuXian zignorował wirujący w nim niepokój. Spojrzał na Wen Xu, który podszedł do łóżka. Zachichotał: ― Wei WuXian, mówiłem ci już wcześniej. Jesteś o wiele bardziej atrakcyjny, uśmiechając się.

Wei WuXian od razu odpowiedział: ― Powiedz więc coś zabawnego.

_____________________________

Wen Xu prychnął i leniwie usiadł na skraju łóżka. Uśmiechając się, sięgnął do przodu i odwiązał pas, znajdujący się na biodrach Wei WuXiana.

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz