Rozdział 80: Lojalność - Część III

397 47 11
                                    

Wei WuXian uśmiechnął się promiennie do małego Wen Yuana. Podszedł do strażników Jin, a amulet zabrzęczał przy jego klatce piersiowej, gdy Wen Yuan sapnął ze strachu, szybko zaciskając pięści na czarnej szacie i przysunął się bliżej ciała Wei WuXiana. Wei WuXian wpatrywał się w strażników, mówiąc cicho do chłopca: — Czy mogę nazywać cię A-Yuan?

— Tak! Wszyscy nazywają A-Yuana, A-Yuan! Więc Xian-Gege powinien nazywać A-Yuana, A-Yuan też!! — Wen Yuan skinął głową.

Wei WuXian zamruczał ciepło, zwracając się w stronę lidera, który odważnie wystąpił naprzód: — Młody Paniczu Wei, wierzę, że jesteś nam winien wyjaśnienie.

— Nie ruszaj się, nie mów, nic nie mów. — Wei WuXian spojrzał na nich, — Poczekaj, aż przyjdą mój narzeczony i brat.

— A gdzie oni są? — zażądał przywódca.

Wei WuXian lekko zmrużył oczy, przywódca odgryzł się jego słowom i przyjął milczenie Wei WuXiana. Wei WuXian następnie skupił się na małym dziecku i rozpoczął rozmowę między nimi. Wen Yuan był początkowo trochę nieśmiały i głównie słuchał Wei WuXiana, który opowiadał mu o Yunmeng i Przystani Lotosów.

Jednak po pewnym czasie Wen Yuan zaczął zadawać pytania i komentować sprawy. Chichotał i stopniowo czuł się trochę bardziej komfortowo z Wei WuXianem, dwójka z powodzeniem ignorowała strażników Jin, którzy obserwowali scenę z irytacją i ciekawością.

— A-Xian, mamy wszystko, co powiedziałeś i... — Jiang Cheng urwał na widok swojego brata trzymającego dziecko, – Hej, cześć?

Wen Yuan wyglądał na niezdecydowanego i wymamrotał ciche powitanie, patrząc na Wei WuXiana. Wei WuXian uśmiechnął się: — To jest mój młodszy brat!

Wen Yuan wyglądał na zaskoczonego, po czym uśmiechnął się i przywitał się głośniej: — Cześć, Didi Xian-Gege! Jestem Wen Yuan, ale wszyscy nazywają mnie A-Yuan!

Mózg Jiang Cheng'a uległ zwarciu i bez słowa spojrzał na mężczyznę obok niego, który stał się dziwnie cichy. Lan WangJi patrzył na Wei WuXiana i Wen Yuana łagodnym spojrzeniem. Prawdę mówiąc, bardzo tęsknił za synem. Starał się nie myśleć o chłopcu, którego wychował, o chłopcu, którego adoptował i nadał mu imię, starał się nie myśleć o dzieciach, kiedy był z Wei WuXianem, ale było to trudne.

Zawsze czuł ból w sercu, tęsknotę za miłym małym chłopcem. Lan WangJi nigdy nie mógł się zmusić do myślenia o przyszłości, nie chcąc odbierać Wen Yuana jego biologicznym rodzicom... to przy założeniu, że nie umarli tak jak wcześniej. Do diabła, nawet nie sądził, że kiedykolwiek spotka Wen Yuana w tym życiu... ale teraz był chłopcem, który stał się jego synem. Chłopak był trzymany miękko w ramionach jego narzeczonego.

Lan WangJi podszedł do przodu, nie zdając sobie z tego sprawy i uśmiechnął się delikatnie: — Witaj, A-Yuan.

Oddech Wei WuXiana załamał się na widok miękkiego wyrazu twarzy Lan WangJiego. Ciepło przejęło chłód i podszedł bliżej do swojego kochanka. Następnie spojrzał na Wen Yuana: — A-Yuan, to jest mój narzeczony, Lan Zhan.

— Cześć, Zhan-Gege! — powitał Wen Yuan.

Lan WangJi zamruczał cicho, odwracając wzrok od małego dziecka i patrząc na Jiang Cheng'a, który odwrócił się w stronę dużej grupy ludzi podchodzących do nich. Wszyscy byli ubrani w szmaty i mieli brud na twarzach, poruszali się powoli, a na ich rysach wyraźnie widać było zmęczenie. Poprzedni uśmiech Wei WuXiana zaczął blednąć na ten widok.

— A-Yuan! — Stara kobieta, którą poznali wcześniej, krzyknęła z ulgą, a Wen Yuan pisnął z zachwytu: — Babcia!!

Wei WuXian postawił Wen Yuana na ziemi, obserwując małe dziecko biegnące w kierunku starej kobiety. Następnie przeniósł wzrok na chłopca owiniętego w bandaże, z krwią na rękach i zaschniętymi plamami na szatach. Wei WuXian wziął głęboki wdech, — A-Ning!!

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now