Rozdział 37: Groźba Wen Xu

718 93 56
                                    

Lan WangJi poczuł, jak jego oczy ciemnieją, gdy uczeń wpadł do Sali Elegancji, dysząc: — Wenowie!

Czterech Lanów natychmiast wstało i wybiegło na zewnątrz. Nawet gdy rzucili się naprzód, usłyszeli krzyki i szorstki śmiech Wen Xu. Lan WangJi poczuł, jak zaciska mu się szczęka i rzuca się do biegu, a jego ojciec, wujek i brat podążają za nim.

Zapach palonego drewna i dymu zaczął unosić się wokół niegdyś cichego miejsca. Lan WangJi natychmiast zatrzymał się, aktywując talizmany iluzji, a jego brat zrobił to samo. Ustawili je wszystkie, umożliwiając zdalny dostęp do nich swoją duchową energią.

Jednak były też walki.

— Młody Paniczu Wen !! — Lan HuiLang zawołał, gdy zobaczyli Spadkobiercę QiShan.

Kilku uczniów Sekty Lan walczyło przeciwko żołnierzom Wen, broniąc swoich rannych przyjaciół. Lan WangJi od razu zrozumiał, że ci uczniowie byli albo ranni, albo spaleni.

— Ge.

— Wiem.

— Przywódca Sekty Lan. — Uśmiechnął się Wen Xu.

— Wy troje, idźcie i pomóżcie im. — Rozkazał im Lan HuiLang.

Lan WangJi zawahał się, ale wystarczył jeden mały uśmiech ojca. Wyciągnął BiChena z pochwy i zaatakował żołnierzy Wen, pomagając rannym uczniom i nakazując im iść i znaleźć innych. Tylne Wzgórze zostało ogłoszone jako środek bezpieczeństwa dla wszystkich rannych lub młodych uczniów, aby uniknąć walki.

Gdy żołnierze zaczęli walczyć z Lan WangJim, młody Jadeit z łatwością walczył, nie spuszczając oka ze swojego ojca, który zaczął walczyć z Wen Xu. Jego ojciec był potężnym człowiekiem, Lan WangJi wiedział o tym. Ale wiedział też, że jego ojciec nie może ryzykować zranienia Wen Xu. Mógł tylko się bronić i odrzucać mężczyznę.

Obłąkańcze chichoty Wen Xu były okropne. Wrzasnął szaleńczo: — Spalcie to! Spalcie to wszystko! Sekta Gusu Lan musi wyciągnąć wnioski!!

— Młody Paniczu Wen, muszę cię prosić o odejście. — Splunął Lan HuiLang.

Lan WangJi usłyszał chichot, a potem zobaczył kogoś za swoim ojcem. Strach ogarnął go, gdy wspomnienia o tym, jak zraniona postać jego ojca została rzucona do HanShi. Nieunikniona wiadomość o śmierci jego ojca. Zaginięcie jego brata. Lan WangJi nawet nie pomyślał, zanim wysłał BiChena, z jego gardła wydobył się przerażony okrzyk. — OJCZE!

Lan XiChen i Lan QiRen wyglądali na zaniepokojonych, tylko po to, by zobaczyć niebieski blask BiChena rozbłysnął za Lan HuiLangiem, który odepchnął Wen Xu swoim mieczem. Odwracając się, Lan HuiLang zobaczył żołnierza Wen leżącego na ziemi w kałuży krwi, dyszącego z bólu. BiChen przebił jego ramię, miecz upadł. Ten człowiek prawie dotarł do Przywódcy Sekty.

Oczy Lan HuiLanga rozszerzyły się, zanim usłyszał szalony śmiech: — Wycofać się!

Od razu wszyscy żołnierze Wen cofnęli się, z wyjątkiem jednej grupy. Lan HuiLang spojrzał i zamarł, a Lan XiChen zawołał: — A-Zhan!

Lan WangJi warknął, uderzając i kopiąc żołnierzy Wen od siebie. Podejmując niewielką decyzję, by zobaczyć, jak jego wujek kieruje się w stronę ojca, wezwał BiChena z powrotem i przeciął energię duchową, po czym skoczył z powrotem w stronę swojej rodziny. Cała czwórka stała razem i wpatrywała się w Wen Xu, który uśmiechał się złośliwie.

— Lan WangJi, Lan WangJi, wiesz, dlaczego chciałem dać tę małą zabawną lekcję? — Wen Xu zarechotał: — Ponieważ chciałbym cię poznać!

Lan WangJi był niezmienny. Lan XiChen, będąc opiekuńczym starszym bratem, zapytał: — Dlaczego?

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLOù les histoires vivent. Découvrez maintenant