Rozdział 7: Młodzieńcza Miłość

832 89 40
                                    

Wei WuXian miał zwyczaj spać do późna, ale dzisiaj, w dniu, w którym Lan QiRen wrócił do klasy, wstał wcześnie i potrząsnął Jiang Chengiem, budząc w sobie panikę i wywołując bladą twarz. Kiedy Jiang Cheng to zobaczył, był w pełni rozbudzony, usiadł i powiedział szybko: — Co się dzieje?

Wei WuXian spojrzał trochę marwo Jiang Chengowi w oczy, biorąc głęboki wdech, — Jiang Cheng.

Jiang Cheng powoli skinął głową, wyciągnął rękę i wziął jedną z rąk swojego brata, ściskając w pocieszeniu — A-Xian.

— Jiang Cheng, jestem popierdolony. — Syknął Wei WuXian.

— Czy to dlatego, że wrócił Starszy Lan?

— Jiang Cheng, jestem zakochany w Lan Zhanie! — Wei WuXian pisnął szeptem.

Jiang Cheng wpatrywał się w Wei WuXiana, powoli mrugając. Następnie skinął głową: — Wiem.

— Jiang Cheng! Dlaczego jesteś taki spokojny? — Wykrzyknął Wei WuXian.

— A dlaczego miałbym nie być?

— On... ja... Ngh! — Wei WuXian pogmatwał całkowicie słowa: — Co mam teraz zrobić? W momencie ‒ kiedy to sobie uświadomiłem ‒ wszystko trafił szlag! Chcę go znaleźć, spojrzeć w jego śliczne złote oczy, drażnić się z nim i...

— Więc jesteś w nim bardzo zakochany. — Powiedział sucho Jiang Cheng. — To wspaniale. Znalazłeś swoją miłość.

— Jiang Cheng! — Wei WuXian jęknął: — Pomóż mi! Co ja zrobię?

— A-Xian– może, po prostu mu powiedz...? — Jiang Cheng przewrócił oczami.

Wei WuXian wstrzymał krok – coś, o czym Jiang Cheng nawet nie zdawał sobie sprawy, że robi starszy – i spojrzał na Jiang Chenga, jakby był największym idiotą na świecie: — Nie! Absolutnie nie! Będzie zniesmaczony! Obraże go tym!

Jianga Cheng uderzył swoją dłonią w czoło: — Za wcześnie na to...

— O Boże! Jak mam teraz mu spojrzeć w twarz?! — Wei WuXian pisnął.

— Jak zwykle! A-Xian, posłuchaj mnie bardzo uważnie. — Jiang Cheng wstał, chcąc udzielić Wei WuXianowi rady miłosnej: — Nie zmieniaj siebie. Nie panikuj. Nie wątp w siebie. Jestem pewien, że nigdy nie zmieniłby sposobu, w jaki cię traktuje. Nie lubię tego faceta, ale wiem, że jest przyzwoitą osobą. I wiem, że gdybyś się z nim umawiał, zaaprobował bym to, ponieważ jestem przekonany, że Lan WangJi traktowałby cię dobrze. Rozumiesz?

Wei WuXian skinął głową z wahaniem, wypuszczając długi oddech. Potem uśmiechnął się: — Dziękuję... A-Cheng.

Jiang Cheng uśmiechnął się, słysząc w jaki sposób nazwał go jego brat, pocieszająco poklepując starszego po ramieniu. Oboje następnie rozdzielili się i szykowali się na dzień, ubierając się w swoje szaty. Kiedy przybyli na zajęcia, Lan QiRen nie przypisał Wei WuXianowi żadnej nowej kary. Zamiast tego skarcił go i upokorzył na oczach wszystkich podczas zajęć.

Wei WuXian uśmiechał się przez cały czas, słuchając tylko, jak Lan QiRen cytuje starożytne wersety i mówi, że nigdy wcześniej nie miał innego bardziej niesfornego, bezwstydnego, nie uczącego się ucznia i błagał, aby przepadł, trzymając się jak najdalej, aby nie splamił żadnego z pozostałych uczniów ‒ zwłaszcza jego ukochanego bratanka Lan WangJiego.

Gdy tylko ta część została wypowiedziana, zarówno Jiang Cheng, jak i Lan WangJi prychnęli, zyskując zdziwione spojrzenia reszty pokoju, poza Lan QiRenem, który był zbyt skupiony na pouczaniu uśmiechniętego Wei WuXiana, niż na zorientowaniu się, że jego bratanek prychnął.

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLDonde viven las historias. Descúbrelo ahora