Rozdział 12: Mam Nadzieję, że To Jeszcze Nie Atak Serca

786 74 13
                                    

Cisza, która nastąpiła, była tak spokojna, że ​​Lan WangJi prawie martwił się, że serce jego wuja naprawdę się poddało. Na szczęście Lan QiRen miał tylko bardzo osłupiały wyraz twarzy, zanim ryknął: — CO?!

Następnie warknął: — Wei WuXian! Co zrobiłeś WangJiemu?!?! Czy to dla ciebie jakiś żart!!!!?????

— Naprawdę nic nie zrobiłem! — Wei WuXian wskazał trzema palcami w stronę nieba. — Starszy Lan, Lan Zhan i ja jesteśmy prawdziwymi obcinaczami rękawów i jesteśmy ze sobą w związku.

— KŁAMSTWA! — Lan QiRen zmarszczył brwi: — To niemożliwe! Ty? I on?! HA HA! A CangSe SanRen była posłuszna!!

Lan WangJi westchnął i szybko się poruszył. Przyciągnął Wei WuXiana do swojej piersi, całując młodszego właśnie w tym miejscu. Przed swoim wujkiem. W klasie.

Wei WuXian pisnął zaskoczony, po czym zmiękł i dał się porwać, kładąc wolną rękę na ramieniu starszego. Kiedy się od siebie odsunęli, Wei WuXian spojrzał na Lan WangJiego, śmiejąc się: — I kto jest teraz bezwstydny?

Lan WangJi nie zdążył odpowiedzieć, zanim usłyszał zduszone westchnienie. Lan WangJi przypomniał sobie o obecności drugiego mężczyzny w pokoju i zwrócił się do Lan QiRena, który miał bladą twarz, szeroko otwarte oczy i usta rozchylone z szoku. — Wujku. Nie jestem pod żadnym urokiem ani przekleństwem. Wei Ying nie zrobił nic, by mnie do tego zmusić. Zawsze byłem obcinaczem rękawów, Huan-Ge wie to od lat. Nie w ten sposób chciałem ci opowiedzieć o Wei Yingu i mnie, ale doszło do tej sytuacji. Jeśli nie masz nic przeciwko, odejdziemy teraz. Ojciec chciał się spotkać z moim chłopakiem, a ty musisz przepisywać zasady odpowiednią ilość razy.

Następnie ukłonił się grzecznie, Wei WuXian poszedł za jego przykładem, ledwo zdołał stłumić śmiech. Lan WangJi zauważył to i szybko wziął kochanka za rękę i wyszedł z klasy, zamykając za sobą drzwi. Jiang Cheng, Nie HuaiSang i grupa innych uczniów czekała na nich na dole schodów, spoglądając w górę w chwili, gdy usłyszeli otwierające się drzwi. Kiedy byli w połowie, Wei WuXian nie mógł już dłużej się powstrzymywać i wybuchnął śmiechem, opierając się na Lan WangJim, który podtrzymał go i upewnił się, że nie spadnie z pozostałych schodów.

— Co się stało?! Usłyszeliśmy krzyk Starszego Lana! — Jiang Cheng przemówił pierwszy, obserwując, jak jego brat był w zasadzie przytrzymywany z powodu śmiechu.

— O mój Boże, Lan Zhan! Nigdy nie wiedziałem, że możesz... HAHA!! — Wei WuXian zachichotał.

Oczy Lan WangJiego rozbłysły własnym rozbawieniem. Spojrzał na swoich kolegów z klasy i powiedział: — Miejmy nadzieję, że nie doprowadziłem, że mój wujek ucierpi z powodu odchylenia Qi.

Wszystkim otworzyły się usta.

— Co zrobiłeś? — Zażądał Nie HuaiSang.

Jiang Cheng spojrzał pomiędzy Lan WangJim i Wei WuXianem, szeroko otwierając oczy. — O mój Boże, powiedziałeś mu– prawda?

Wei WuXian parsknął: — Tak! Zrobiliśmy to, ale staruszek nam nie uwierzył, więc Lan Zhan udowodnił to czynami! Nigdy nie wiedziałem, że może być tak bezwstydny!

Nie HuaiSang i pozostali uczniowie wyglądali, jakby zostali spoliczkowani.

— Bezwstydny? — Jeden syknął.

— Drugi Paniczu Lan, co dokładnie zrobiłeś? — Zapytał inny.

Z drugiej strony Jiang Cheng wpatrywał się w klasę: — I jesteś pewien, że nadal oddycha i nie planuje zniszczyć A-Xiana?

— Bardzo pewny. Myślę, że mogłem go złamać — Obiecał Lan WangJi.

— Jak? — Zapytał ciekawie Nie HuaiSang.

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now