Rozdział 21: Gorzka Słodycz Przeszłości - Część III

674 83 25
                                    

Wei WuXian wpatrując się w drzwi swojego pokoju, widząc wchodzącego Lan WangJiego ze zmartwionym spojrzeniem. ― Wei Ying.

― Nic mi nie jest. ― Zmusił się do małego uśmiechu, po czym odwrócił się i dał spokój, odpuszczając.

Następnie wślizgnął się za jedną z dwóch przenośnych ścian w pokoju, słuchając, jak Lan WangJi przemawia, przebierając się w nocne szaty: ― Kłamanie jest zabronione.

― Nie tutaj. ― Odpowiedział Wei WuXian.

Nastąpiła chwila ciszy i Wei WuXian usłyszał charakterystyczne dźwięki zdejmowanej tkaniny po drugiej stronie pokoju: ― Co się stało? Wiem, że coś jest nie tak...

Wei WuXian skrzywił się, gdy skończył się przebierać, wyszedł i usiadł na krawędzi łóżka, czekając. Kiedy Lan WangJi wyszedł zza drugiego parawanu, również był przebrany w nocne szaty, a wstążka na czole została umieszczona na stole obok łóżka. Następnie usiadł przy wezgłowiu, dał znak Wei WuXianowi aby ten się przybliżył.

Wei WuXian uśmiechnął się delikatnie, siadając między nogami starszego i opierając się z powrotem na piersi Jadeitu. Lan WangJi owinął ramiona wokół młodszego. Dzielili się kilkoma pocałunkami i siedzieli w ciszy w swoim zaciszu. Lan WangJi wtulał twarz we włosy swojego ukochanego, od czasu do czasu delikatnie muskając: ― To Madam Yu, prawda?

Wei WuXian westchnął: ― Jest w porządku.

― To nie jest w porządku! ― Lan WangJi przekonywał, podnosząc głowę: ― Nie powinna cię traktować syna?

Wei WuXian roześmiał się, siadając i patrząc na Lan WangJiego z gorzkim uśmiechem. Wyraz twarzy był tak znajomy, że przez kilka sekund Lan WangJi wpatrywał się w chłopca w czarno-czerwonych szatach, z frustrację wirującą wokół niego, podczas gdy łzy spływały po twarzy mężczyzny.

― Wei Ying... ― Wymamrotał Lan WangJi, mrugając z oszołomienia.

― Jej syna? Lan Zhan, jestem tylko głównym uczniem. Dlaczego miałaby wziąć mnie za syna? ― Wei WuXian roześmiał się gorzko.

― Ale... czy QingYuan-Jun nie uważa cię za syna?

Gorzki uśmiech Wei WuXiana zmienił się w rozbawienie: ― Nie. Może za bratanka, ale nie syna. Nigdy nie byłem ich synem.

Lan WangJi zmarszczył brwi i wciągnął młodszego na kolana, wpatrując się w jego srebrne kule. ― Wei Ying.

― Lan Zhan. ― Odpowiedział Wei WuXian i westchnął. ― Przykro mi, że ty i XiChen-Ge musicie poniekąd brać w tym udział.

Lan WangJi potrząsnął głową, pociągając młodszego w dół. Wei WuXian mruknął z zadowoleniem, owijając ramiona wokół szyi starszego. Wycofując się, Lan WangJi wyciągnął jedną rękę, by odgarnąć kosmyk włosów z twarzy swoje bratniej duszy. Wei WuXian zachichotał: ― Jakim cudem zakochałeś się we mnie, hm?

Zmieniał temat. Lan WangJi pozwolił na to, ponieważ nigdy nie był tym, który naciskał. Podarował młodszemu głęboki pocałunek: ― Musiałem zrobić coś wspaniałego w moim poprzednim życiu i los mnie wynagrodził.

Wei WuXian zachichotał radośnie i nieśmiało, chowając twarz w ramieniu starszego: ― Mam ogromne szczęście...

Lan WangJi delikatnie cmoknął w ucho Wei WuXiana, spoglądając w stronę drzwi, które otworzyły się z trzaskiem. Jiang Cheng wszedł z twarzą wykrzywioną w niezadowoleniu. Wei WuXian usiadł, spoglądając na młodszego ― A-Cheng-

― Czy wszystko w porządku? ― Jiang Cheng przerwał mu, ignorując... cokolwiek para robiła, zanim wszedł, siadając na krawędzi łóżka.

Wei WuXian przeniósł się z Lan WangJiego, siadając nieco bliżej młodszego ― Hm.

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLحيث تعيش القصص. اكتشف الآن