Rozdział 54: Cisza Przed Burzą

703 90 40
                                    

Minął miesiąc i Jiang Cheng mógł śmiało powiedzieć, że czuł się nieco bardziej spokojny, przed atakiem Wenów. Wiedząc, że wizyta Sekty była nieunikniona, pięcioro członków rodziny Jiang pracowało niestrudzenie. Jiang Cheng i Jiang FengMian wspólnie zajmowali się polityką Sekty, a także odbyli pewne szkolenie. Wei WuXian biegał pomiędzy trenującymi uczniami (obowiązek, który Yu ZiYuan w większości przejęła, aby go trochę odciążyć) chroniącymi Sektę, jego własnego treningu i sierocińca/schronienia. Jiang YanLi skupiała się na własnym treningu, poświęcając czas na medycynę, kultywację wachlarzy i własne hobby.

Jiang Cheng rozmawiał ze swoim ojcem o planach ewakuacji; gdyby się zbliżyli. Obaj mężczyźni pracowali razem z Wei WuXianem i jego szykami ochronnymi, aby opracować plany. W momencie, gdy zostali upewnieni i potwierdzeni, Wei WuXian i Jiang Cheng nie spędzili czasu na wpajaniu w uczniów wszystkiego. Było oczywiste, że wszystko się zmieniło. Wszyscy o tym wiedzieli, więc nikt tak naprawdę nie kwestionował treningów ani planów. Uczniowie Jiang, którzy poszli na indoktrynację, poinformowali już każdego o wszystkim, co się wydarzyło.

Kiedy nadszedł tydzień do dnia masakry, niepokój Jiang Chenga podwoił się. Był zdenerwowany i bardziej marudny, nie mógł zasnąć. Jego rodzina zauważyła, że ​​cała czwórka była cierpliwa i starała się zmniejszyć stres lub pracę. Wei WuXian był najbardziej wytrwały, ponieważ bracia zwykle pracowali ze sobą przy obowiązkach. Zawsze upewniał się, że Jiang Cheng robił sobie przerwy i rozpraszał go, gdy młodszy wydawał się odpływać.

W tej chwili obaj byli z uczniami i zestrzeliwali latawce. Robili to przez ostatnie kilka dni jako trening i przerwę. Jiang Cheng uśmiechnął się z dumą, gdy jego brat zestrzelił latawiec, pomimo dużej odległości.

— Świetna robota. — uśmiechnął się Jiang Cheng.

— Ty też dobrze sobie poradziłeś. Związałem się z tobą. — szturchnął go Wei WuXian.

Jiang Cheng zachichotał i skinął głową, zerkając na drugiego shidi. — Cóż, co powinniśmy teraz zrobić?

— Ach, musimy iść po latawce? — uczeń spojrzał na Jiang Chenga zdezorientowany.

Wei WuXian również spojrzał na Jiang Chenga, zaskoczony, że drugi zapomniał o takiej rzeczy. W rzeczywistości Jiang Cheng wiedział, co się stanie. Dlatego zadbał o ukrycie wszystkich jednookich latawców potworów, zwłaszcza pomarańczowo-czerwonych. Odchrząkując, roześmiał się: — Nie wiedziałem, że wszyscy chcecie, kontynuujcie.

Uczniowie jęknęli, wpadając w pułapkę Spadkobiercy. Wei WuXian roześmiał się, obserwując, jak grupa wychodzi, by zabrać latawce. Wei WuXian i Jiang Cheng udali się do Sali Mieczy, wchodząc i witając Jiang FengMiana, Yu ZiYuan i jej dwie osobiste służebnice, YinZhu i JinZhu.

— Czy nie strzelaliście do latawców? — zapytała Yu ZiYuan.

— Tak, ale skończyliśmy trochę za wcześnie. To nie jest takie zabawne bez Shijie, która dokucza nam i przekupuje nas swoimi posiłkami — przyznał Wei WuXian.

Jiang Cheng uśmiechnął się na znak zgody. Jiang YanLi wyjechał do LanLing na kilka dni. Było to na prośbę Jin ZiXuana, po indoktrynacji oboje zbliżyli się do siebie. Podsłuchując, bracia YunMeng byli pod ogromnym wrażeniem ich nowego przyjaciela, który rozmawiał prywatnie z Jiang YanLi i przepraszał ją za to co wydarzyło się dwa lata temu. Jiang YanLi była zaskoczona, ale jej serce zawsze było miłe i zaśmiała się, akceptując jego przeprosiny. Potem oboje zaczęli od nowa, Jiang Cheng i Wei WuXian pozwolili, by to było na razie, TYLKO dlatego, że wiedzieli, że ich siostra wciąż żywi uczucia do Jin ZiXuana.

— ShiXiong! ShiXiong!! — paniczne głosy przerwały ciszę, a Jiang Chengowi opadło serce.

'Zaczyna się tutaj.'

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now