Rozdział 45: Polowanie Na Górze Mrocznego Potoku

681 87 46
                                    

Nie HuaiSang obudził się zaledwie kilka minut po tym, jak Lan WangJi i Wei WuXian skończyli myć ręce. Cała trójka wróciła do pawilonu tylko po to, by zobaczyć dwa konie i grupę żołnierzy Sekty Wen, w tym Wen ZhuLiu, a uczniowie podążali za nimi. Na jednym koniu siedział Wen Xu, drugim Wen Chao i ta sama sucz, którą widzieli z nim pierwszego dnia.

— W samą porę. — Wen Xu uśmiechnął się do nich kpiąco. — Będziemy polować na coś w okolicy Góry Mrocznego Potoku*, podążajcie za nami.

Cała trójka odsunęła się na bok, obserwując, jak mijają ich żołnierze i Spadkobiercy Wen. Potem zrównali się z Lan XiChenem, Jiang Chengiem i Jin ZiXuanem.

— Wyglądacie teraz o wiele lepiej. — Jiang Cheng parsknął na całą trójkę. — Nie-Xiong się obudził, a wy dwoje nie wyglądacie na półżywych.

Wei WuXian przewrócił oczami: — Nie umrę tak młodo, Shidi!

Lan WangJi i Jiang Cheng spojrzeli na siebie, przełykając gule w gardłach i odpychając poczucie winy, myśląc to samo: 'Umarłeś.'

— Więc na co polujemy? — Zapytał Nie HuaiSang.

Jin ZiXuan powiedział ze złością: — Nie mam pojęcia.

— Och, będzie fajnie. — Żartował Wei WuXian.

Grupa szła przez chwilę, a Wen Chao kazał im szukać jaskini po dotarciu do Góry Mrocznego Potoku. Uczniowie szukali, Jin ZiXuan wyłamał się z grupy, aby udać się do kilku uczniów ze swojej Sekty. Pozostała piątka trzymała się razem, rozglądając się nudno. Po mniej więcej godzinie wędrówki i poszukiwań Wei WuXian usiadł na dużej skale z westchnieniem: — To jest takie głupie. Jesteśmy w zasadzie ludzkimi tarczami!

— Jesteśmy ludzkimi tarczami. — Lan XiChen potrząsnął głową.

— Co ty robicie, obijacie się? Wstańcie! Drugi Panicz Wen kazał wam szukać!

Spojrzeli na tę samą kobietę, która dosiadała konia i przez cały czas była obrzydliwie nadwrażliwa z Wen Chao. Trzymała żelazny kij do wypalania piętna Sekty Wen i machała nim. Drwiąc, Jiang Cheng spojrzał na nią. — Jesteśmy, jesteśmy, uspokój się.

Szydziła z nich, zanim podeszła do innych uczniów, którzy wybuchnęli śmiechem. Wei WuXian potrząsnął głową. — Kto to jest?

— Wang LingJiao. — Poinformował gorzko Nie HuaiSang. — Jest służką nieoficjalnej drugiej żony Wen RuoHana, pani Wen. Ze względu na swój wygląd zwróciła uwagę Wen Chao i teraz mają romans. Ze względu na niską kultywację trzyma markę do wypalania znaku Sekty.

Wei WuXian uniósł brew: — Więc nawet służąca może kierować Spadkobiercami? Sekta QiShan Wen jest z pewnością szalona.

Zatrzymał się, a następnie zmarszczył brwi, rozglądając się po okolicy, Lan WangJi spojrzał na niego z niepokojem. — Coś nie tak?

— N-nie nic. — Wei WuXian zamrugał zdezorientowany. — Po prostu pomyślałem...

Cała czwórka wpatrywała się w niego, zanim Wei WuXian potrząsnął głową i uśmiechnął się: — To musiał być błąd, dajcie spokój. Szukajmy dalej tej jaskini.

Kontynuowali poszukiwania, mimo że Jiang Cheng i Lan WangJi już wiedzieli, gdzie jest jaskinia. Subtelnie poprowadzili wszystkich bliżej w tym kierunku. Wei WuXian podniósł głowę, gdy usłyszał przestraszony krzyk. Jego przyjaciele i brat odwrócili uwagę, odłączył się od nich i skierował się w stronę hałasu, by zobaczyć leżącą na ziemi kobietę ze strachem patrzącą w górę, gdzie Wen Chao unosił się nad nią z wygłodniałym spojrzeniem.

Brother in Law's || TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now