42. P.Wąsek x A. Stękała

445 32 17
                                    

Z dedykacją dla największych shieperek tej uroczej pary czyli dziennikarzy skijumping.pl

 - Nocuję dzisiaj u ciebie - oznajmił stojący w drzwiach Andrzej, ale nie wchodził do środka.

      Paweł, który jeszcze przed chwilą spał na stająco, teraz był już zupełnie rozbudzony. Zaskoczony patrzył na stojącego mężczyznę.

- Patrzysz na mnie, jakbyś zobaczył ducha, jeżeli to problem, to... - zaczął Andrzej, ale Paweł wciągnął go do środka.

- Nie po prostu... - zaczął młodszy i wtulił się w przyjaciela.

- Stęskniłeś się, ja też, ale przyznam szczerze, że jestem trochę zmęczony i chciałbym przynajmniej odstawić rzeczy i zrzucić kurtkę  - mruknął we włosy Pawła, Stękała - ej wróciłem, nie ucieknę, możesz mnie puścisz.

- Mhm - mruknął Wąsek niechętnie trochę odsuwając się od starszego - zrobię ci herbatę. 

- Wolę coś mocniejszego - zaśmiał się Andrzej - chyba zasłużyłem.

- Z Piotrkiem już chyba poświętowałeś - odpowiedział Paweł, zdejmując z półki ich dwa ulubione kubki. Różowy i szary - odprężyłeś się w pełni.

- Nie - Andrzej wszedł  do kuchni i oparł się o ścianę - brakowało mi czegoś.

- Czegoś? - Paweł uniósł brwi i odwrócił się w stronę czajnika. 

- Albo kogoś - Stękała patrzył jak dłonie młodszego mężczyzny trzęsą się i odrobina wody wylała się na kuchenny blat.

      Kiedy czajnik znalazł się na swoim miejscu, Paweł poczuł na swoim brzuchu duże dłonie, które go do siebie przyciągały. Potem ciepły, miętowy oddech na karku

- Z cytryną? - szepnął Wąsek.

- Paweł...

- Bo jak dobrze pamiętam, to nie słodzisz - kontynuował młodszy.

- Mówisz, że jestem wystarczająco słodki? - Andrzej położył brodę na ramieniu skoczka.

      Paweł nie odpowiedział. Nie chciał przerywać tej cudownej chwili, która wydawała się snem. Pragnął by trwała wieki, jednocześnie jednak parzył go dotyk męskich dłoni przez cienki materiał koszulki. Mógł przynajmniej narzucić na siebie bluzę.

- Powiedz coś - szepnął starszy - bo pomyślę, że  nie chcesz mnie.

- Ciebie? Tutaj? Cieszę się, że przyjechałeś - Wąsek zacisnął dłonie w pięści.

- Trochę w innym sensie - głos Andrzeja drżał.

- W każdym cię chcę - odpowiedział Paweł.

- To odwróć się - poprosił starszy.

- Ale herbata...

- Będziesz na nią chuchał? Popatrz na mnie, proszę - naciskał Stękała.

     Paweł w końcu to zrobił. Powoli, drżąc już na całym ciele. Nie potrafił jednak spojrzeć w oczy swojemu gościowi w oczy. Przytulił się tylko do niego. Palce zacisnął na bluzie przyjaciela. 

- Nie pokażesz mi dzisiaj swoich oczu? - Andrzej przejechał dłonią po odkrytej ręce gospodarza.

       Dwudziestojednolatek nieśmiało się wyprostował. Był troszkę wyższy, dlatego pochylił się i poczuł na swoich wargach usta drugiego mężczyzny. Nie zareagował w żaden sposób, po prostu nadal nie potrafił wyzbyć się wrażenia, że to wszystko jest pięknym snem, który nigdy nie miał się spełnić. W końcu jednak odpowiedział na pocałunek i naparł swoim ciałem na swojego gościa.

Pokusa ~ skijumping one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz