62. Przedstawienie musi trwać - G.Schlierenzauer

238 20 8
                                    

Pierwsze zwycięstwo w pierwszym akcie. Pierwszy medal, skok po wszystko. Twój arogancki uśmieszek, uścisk ręki z miliardem lepszych od ciebie, którzy zaraz skryją się w twoim cieniu. Poprawienie włosów i poza modela. Szybko łapiesz, że chodzi tylko o grę. Przedstawienie musi trwać, gdy upadasz, bo nie wiedzieli, że nie potrafisz normalnie wylądować. Śmieję się z ciebie. A potem rozumiem, że masz tylko dziewiętnaście lat i normalnie miałbyś prawo nie wiedzieć paru rzeczy.  Sam wybrałeś bycie marionetką, więc graj, Gregor, graj, wbrew własnym regułom.

Powiedz, że jesteś nieśmiały, potem wygarnij mi, że przerywając moją serię zwycięstw sprawiasz, że wreszcie zwyciężył lepszy, ściskając mnie przed kamerami, szepcz, jak to bardzo żenujący jestem. Wytrzymam, wybiję ci te śnieżnobiałe zęby już po twoim koncercie zwycięstw. Trochę długim, ale chyba kiedyś się skończy, nie będzie trwało w nieskończoność. Chociaż twój koniec wydaje się tak bardzo nierealny w tym momencie, gdy przelatujesz kolejny metry, a fani rzucają w twoją stronę naszą flagę. Kiedyś ja ją dzierżyłem

Kiedy wracasz wieczorami, mam wrażenie, że nie wiesz czym jest porażka. Gdy bezwstydnie wpadasz do łazienki, gdy biorę prysznic, gdy zabierasz mi ręcznik, a twoja dłoń dotyka mojego brzucha i zjeżdża niżej zastanawiam się, jaki byś był gdyby nie to całe show wokół ciebie.

Denerwujesz się tylko, gdy pytają o dziewczynę. Nie mogę wiedzieć, że taki samiec alfa jak ty woli chłopców. Z maską na twarzy opowiadasz o swoim ideale tej jedynej, półgodziny po tym, jak zostawiasz mnie w swoim łóżku.

Moje zwycięstwa na przemian z twoimi. Srebro, złoto, wymieniamy się nimi. Zaskoczeni patrzymy, gdy ktoś nas rozdziela, w tym zabójczym pędzie liczymy się tylko my. Tylko ty jesteś w stanie wydrzeć mi wszystko, wydrapać marzenia. Sprowadzić na ziemię i pokazać jak bardzo do niczego jestem.

Przestajesz mieć emocje. To znaczy starasz się o to, bo trudno ukryć przed dziennikarzami płacz, krzyk, rzucone narty po triumfie kolegi, prawie tak samo jak malinki na naszych szyjach. Sam już nie wiem czego chcesz, gdy na wyciągu siadasz mi na kolanach lub pomagasz mi się rozciągać. Scenariusz bym wolał dostawać przynajmniej parę chwil wcześniej.

Jesteś coraz bardziej zmęczony tym wszystkim.

Z coraz większą zazdrością patrzysz na dzieci naszych kolegów.

Oh Gregor, nie bądź takim uczuciowym chłopakiem, bo gdy fanki zobaczą znowu twoje słodkie rumieńce, gdy ujrzą dołeczki w buzi tego zbuntowanego dwudziestolatka, to twoja matka znów znajdzie dziwne prezenty od różnych kobiet...

Ja bym już dawno coś z tym zrobił, na przykład stracił formę, ale ty nie możesz. Jesteś marionetką, a przedstawienie musisz trwać.

Czasami przegrywasz jakieś trofeum, ucieka ci ono, będąc na wyciągnięcie ręki, to męczy cię coraz bardziej. Wracaj do mnie. Nie... nie możesz, bo maska zaczyna spadać, a ty musisz ją nadal trzymać.

Wyjazd do Włoch jest błędem, nagrodzonym jedynie drużynowym złotem.

Wyjazd do Rosji porażką... zasługujesz na nią, bo nie okazałeś uczuć, gdy ja w bezruchu... nieważne, przedstawienie musi trwać a ty nie możesz się rozpraszać moją skromną osobą, Gregor. Rozumiem. Jeszcze twój akt nie dobiegł końca. Chociaż.

Tęsknisz za mną. Gdy ja odchodzę ty wymyślasz prawdziwą bajkę o wypaleniu i tam łapie cię kontuzja. Co za ironia, śmiesznie się na to patrzy. Na chwilę schodzisz ze sceny. Tylko po to, aby mogli cię na nią zawlec siłą tym razem w domowej odsłonie.

Powrót na skocznię nie jest tak prosty. Ale nie poddajesz się. Aż do kolejnego upadku. Ale przedstawienie musi trwać....

I znowu pod górę. Mozolnie wspinasz się w kierunku szczytu. Tylko on cię interesuje. A tak daleko od ciebie.

Mogę położyć ci rękę na ramieniu. Mogę popchnąć cię do przodu. I już. I tyle. Aż tyle.
Znowu na chwiejnych nogach zaczynasz swój marsz.
Już nie ma Pointnera, nie pociągnie cię za sobą.
Nie ma tych wszystkich ludzi, którzy na siłę będą ci kazać wrócić.

Masz trzydzieści jeden lat i wątpliwości czy przedstawienie rzeczywiście musi nadal trwać...

Trzymam kciuki by Gregor wrócił.

Pokusa ~ skijumping one shotsWhere stories live. Discover now