Po powrocie ze szlabanu odczekałem aż pokój wspólny będzie pusty i skontaktowałem się z matką. Przekazałem jej informacje, które zdobyłem. To Feanar szukają i jestem tego na sto procent pewien. Miała kamień, o którym matka mówiła, nosi go na prawej ręce, a do tego ma elfickie korzenie. To nie może być przypadek. Dość trudno było wyciągnąć z niej informacje, musiałem zmusić się do rozmowy z nią, ale w zasadzie nie było aż taka źle. Matka powiedziała, że resztą zajmie się ktoś od nich, i żebym skupił się ponownie na swoim zadaniu. Przekazałem jej również, że pierścień chroni jakieś zaklęcie i nie byłem stanie go zdjąć samemu. Prawdopodobnie tylko ona może go zdjąć, ale chyba o tym nawet nie wie.Ciekawi mnie jak "ktoś od nich" ma zająć się tą sprawą, jeżeli potrzebny jest im ten kamień. Feanar bez przerwy go nosi, poza tym jest w Hogwarcie i nikt na razie nie zdoła się tu dostać. Dobrowolnie go na pewno nie odda, a by złamać zaklęcie prawdopodobnie musiałaby... umrzeć.
Mam nadzieję, że nie planują jej zabić. W sumie nie mają jak tu się do niej dostać. Chociaż z drugiej strony co mnie ona obchodzi? Nic.
Mimo to jest całkiem ładna, a jej charakter nie jest aż taki zły. Przynajmniej ma swoje zdanie.
Ale uroda jej nie ocali. Poza tym nie mam czasu na takie głupoty. Mam inne zadanie.
![](https://img.wattpad.com/cover/297500973-288-k236969.jpg)
YOU ARE READING
𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐚 𝐜𝐡𝐨𝐢𝐜𝐞 | Draco Malfoy
FanfictionMiriel Feanar to szesnastoletnia czarownica. Ale czy tylko czarownica? Zaczyna swój szósty rok w Hogwarcie, a jej życie staje pod znakiem zapytania, gdy staje się celem Lorda Voldemorta po śmierci swojej babci. Jak potoczą się losy wyjątkowej dziewc...