22.01.1997
Byłem wczoraj w pokoju życzeń. Myślałem, że jestem tam sam. Od trzech tygodni Feanar tam nie było, więc myślałem, że więcej się tam nie pojawi. Naprawiając jednak szafę, usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła, a później ujrzałem ją na ziemii zapłakaną. Nie powiem, byłem w szoku, bo nie spodziewałem się tego. Miała w dłoni szkło i doskonale wiedziałem, co chciała z nim zrobić. Od razu się zorientowałem, że ostatnio nie żartowała. Muszę jej jakoś pomóc, bo inaczej jeszcze zachce jej się wyjawić mój sekret. A wtedy po mnie. Muszę coś wymyślić, bo jeżeli ona coś powie to wtedy oboje możemy żegnać się z życiem.
Mimo to, patrząc na nią dostrzegłem jaka jest samotna. Nikt z nią nie chciał rozmawiać, ani jej wesprzeć przez cokolwiek przechodzi. Mamy dużo wspólnego jak widać. Ale mimo swoich problemów i tak chciała pomóc mi. A ja widząc ją, chciałem pomóc jej. Ostatnio i tak myślę o niej prawie bez przerwy. Nawet Zabini zauważył, że chodzę z głową w chmurach jeszcze częściej niż zwykle.
Nawet płacząc na ziemii wyglądała przepięknie.
Była naprawdę piękna.
CZYTASZ
𝐘𝐨𝐮 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐚 𝐜𝐡𝐨𝐢𝐜𝐞 | Draco Malfoy
FanfictionMiriel Feanar to szesnastoletnia czarownica. Ale czy tylko czarownica? Zaczyna swój szósty rok w Hogwarcie, a jej życie staje pod znakiem zapytania, gdy staje się celem Lorda Voldemorta po śmierci swojej babci. Jak potoczą się losy wyjątkowej dziewc...