Rozdział 3

74.5K 3.5K 1.1K
                                    


~Brianek - Halo? Jesteś?

~Ja - Taaa... Jestem, musiałam zejść do kuchni. :)

~Brianek- Aha, rozumiem.

~Ja - ;_;

~Brianek - Coś zrobiłem?

~Ja - Proszę cię, nie pisz ,,aha'' bo to mnie denerwuję.

~Brianek - Dobrze Myszko. ;*

~Ja - Dzięki ropucho. ;*

~Brianek - Eeee, nie ropucho! Jestem sexowny! ;D

~Ja - Taaa, już to widzę.

~Brianek- Gdybyś mnie zobaczyła na żywo to byś się przewróciła z wrażenia.

~Ja - No tak, oczywiście. Przecież rzadko się spotyka gadające, ohydne ropuchy.

~Brianek - Ha ha, odkryłem jedną z twoich cech.

~Ja - Jaką?

~Brianek - Arogancka.

~Ja - Ja? Wypraszam sobie!

~Brianek -Nie denerwuj się kochana.

~Ja - Phii, obrażona jestem na ciebie.

~Brianek - Myszko! Nie zostawiaj mnie!

~Brianek - Kendall!

~Brianek - Proszę cię!

~Brianek - Myszko!

~Brianek -Przepraszam ! :C

Chciało mi się śmiać, jak tak nagle zaczął przepraszać. No ledwo się znamy, a już go polubiłam. I chyba nawet wzajemnie. Ale się strasznie boję, że to Brian, ten ze szkoły. Tylko jak to sprawdzić? Może poprosić go o zdjęcie? Nie, on też będzie chciał, a jak to będzie on, to koniec naszych rozmów.

Nagle coś lub bardziej ktoś na mnie wpadł.

-Kendall, jak ty łazisz ty idiotko! - krzyknął Brian.

-No chyba jak ty łazisz psie.

-Jeszcze raz tak do mnie powiesz to ci głowę urwę - wyszydził.

-No to dawaj piesku, pokaż jak bijesz dziewczyny. Z szyderczym uśmiechem popatrzyłam na niego.

-A idź w diabli - powiedział i zniknął za starym murem fabryki. Mówiłam już, że go nienawidziłam?

Ale naprawdę mnie ciekawi czy to jest ten Brian? Ten, który pisze te słodkie SMS'y, nazywa mnie Myszką, Kochaniem? Nie, to nie może on. On nie jest taki.... romantyczny, delikatny.

Szłam do domu już z jakieś 15 minut i skręcałam w ulicę Papervol w moim mieście, gdzie mieszkałam. Przed domem naprawiał swojego Volkswagena Zayn, mój brat. Wiem, że to auto kochał bardziej niż dziewczynę (której i tak nie ma). Nieraz go widziałam, jak coś przy nim skręca, nic nowego. Ten pojazd był jego oczkiem w głowie, już dobre 4 lata. Ale nie, nie chciał kupić sobie nowego, lepszego, szybszego auta, na którego by poleciały jakieś laseczki. To właśnie jest mój Zayn.

-Cześć! Są rodzice w domu? -spytałam.

Oderwał się na chwilę od swojej maszyny i popatrzył na mnie.

-Hej! Nie, są jeszcze w pracy. Gdzie byłaś?

-Eee, w szkole, nie?

-No ale kończysz lekcję po 12, a jest już prawie 14. - chyba się trochę martwił.

-Byłam w Starbucksie.

-Z kim?

-A co cię to?

-Muszę wiedzieć komu jakby coś złamać kark. - uśmiechnął się łobuzersko.

-Hihi, ale śmieszny jesteś.

-No to z kim byłaś?

-Sama.-Na pewno z kimś! Z kim?

-Mówię ci, ze sama. Lubię pobyć w samotności.

-Tak tylko mówisz, ja i tak się dowiem. - puścił do mnie łobuzersko oczko i wrócił do naprawiania auta. Wchodząc do domu ściągnęłam moje bordowe Conversy, po czym rzuciłam je szybko w kąt, aby jak najszybciej udać się do kuchni, gdzie wyczuwałam jakieś pyszne zapachy. Moim oczom ukazał się duży kurczak, w sosie własnym w towarzystwie różnych warzyw. Tak, to jadać mogę codziennie. Wzięłam sobie udko, jak dla mnie najlepsze w kurczaku, polałam troszeczkę sosem, dorzuciłam warzyw i poszłam na kanapę w salonie. Włączyłam telewizor i przez 10 minut przewijałam po kanałach w celu znalezienia czegoś dla mnie ciekawego. Zatrzymałam się na powtórce ,,Zmierzchu'' Pamiętam, jak byłam mała mogłabym cały czas to oglądać, chociaż moi rodzice uważali, że ten film nie jest odpowiedni dla 12 latki. Chociaż nie wiedzieli o innych rzeczach co robiłam, a które były bardziej nie odpowiednie dla mojego wieku.

W międzyczasie gdy jadłam dostałam nowe powiadomienie na moim złotym jabłuszku. Była to wiadomość od Briana.


~Brianuś -Jesteś nadal obrażona?

~Ja - Nie jestem, droczyłam się z tobą kochany. ;*

~Brianuś - To dobrze. Tęskniłem. ;D

~Ja - Nie pisaliśmy ledwo 2 godziny a ty tęsknisz?

~Brianuś - No tak. :D Polubiłem cię. ;*

~Ja - A ja ciebie. Oki, ja spadam idę odrabiać lekcje.

~Brianuś - Nie zostawiaj mnie znowu!!! Plisss! *mina szczeniaczka*

~Ja - Oj, Brianuś, Brianuś. ;* Zraz odpisze. Do wieczora!

~Brianuś - Do wieczora... *naburmuszona mina*

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz