Rozdział 37

44.6K 2.4K 427
                                    

Od razu weszłam do swojego przytulnego pokoju. Skoczyłam na łóżko, kładąc się jak tak zwany anioł. Nie wiedziałam co mam myśleć o całej tej sytuacji, Brian? Zayn? Max? Wszystkich których znałam, nienawidziłam, kochałam, lubiłam albo zmienili się na całkowitą odwrotność siebie czy też zdradzili mnie z moim wrogiem i jakąś dmuchaną lalą. Ja to mam szczęście do facetów, co nie?Leżałam tak bezczynnie, myśląc jedynie o moim sensie życia, aż słyszałam otwieranie drzwi. Odwróciłam się z brzucha na plecy, patrząc w stronę drzwi.

-Czego? - powiedziałam bez emocji.

-Kendall, możemy pogadać? - zapytał mój braciszek.-

O czym? Nie mam ci nic do powiedzenia. - burknęłam po czym chwyciłam telefon leżący na mojej szafce nocnej, w pełni ignorując Zayna.

-O co chodziło z Brianem? - spytał.

-O nic.

-Jak to o nic? O coś musiało chodzić.

-A co cię to obchodzi? - zapytałam.

-Bo się o ciebie martwię. Jestem twoim bratem i muszę o ciebie dbać. - powiedział poważnie.

-Wcale nie musisz. Jak widzisz, radzę sobie jakoś z facetami. -odpowiedziałam ironicznie.

-No wiesz sory jak ja w aucie dowiaduje się, że coś ci zrobił i powiedział, że by cie patykiem nie dotknął. No i dowiaduję się do tego od niego, że masz chłopaka. - wyraźnie zmarszczył brwi.

-Nieaktualne. - odpowiedziałam, a on popatrzył na mnie zdezorientowany.

-Ale co nieaktualne? - nie wiedział o co mi chodzi.

-No cóż, Brian nie jest na czasie i już nie jestem z tym chłopakiem. - powiedziałam obojętnym głosem.

-Jak to? TO ile byliście razem? - zaczął zadawać pytania.

-Długo. Nie musisz wszystkiego wiedzieć. - chrząknęłam.

-To dlaczego zerwaliście? - dalej ciągnął swój wywiad.

-Iż ponieważ, poznał piękniejszą laskę. Czekaj, mam zdjęcie, patrz.

 Czekaj, mam zdjęcie, patrz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-O ja pier...! Ty serio? - mój brat wyraźnie nie dowierzał.

-Serio, serio. - zaśmiałam się. - Coś jeszcze chcesz?

-

Yyy, nie, ja idę do swojego pokoju. Jak coś to jest tam Brian. - po tych słowach wyszedł z pomieszczenia i prawdopodobnie udał się do swojego pokoju.

Postanowiłam, że odrobię wszystkie lekcje. I tak dobrze, że miałam jedynie zadanie z matematyki. Jednak na moje nieszczęście mamy teraz twierdzenie Pitagorasa i za chuja nie rozumiem o co w tym chodzi. Ale cóż, nauka nie służba i muszę to zrobić. I tak będę musiała kiedyś się tego nauczyć.Po godzinie randki z matematyką zaczęłam szukać jakiegoś ciekawego filmu na wieczór. Nie było nic ciekawego, więc włączyłam na jakiejś stronie ,,Pięćdziesiąt Twarzy Greya". Taka ze mnie niegrzeczna Malikówna. Włączyłam film, by się ładował i poszłam do mojej ukrytej garderoby, by przebrać się w jakieś luźniejsze rzeczy. Ubrałam na siebie szare dresy oraz biały podkoszulek na cieniutkich ramiączkach. Włosy związałam w wysokiego, niesfornego koka. W takim wydaniu poszłam do kuchni, by zrobić popcorn w mikrofalówce. W międzyczasie, gdy się robił, znalazłam w szafce paczkę żelków oraz moja ulubiona wiśniową cole. Gdy wreszcie usłyszałam długie pikniecie, informujące o gotowym popcornie, odwróciłam się by wyciągając przekąskę. Do metalowej miski, którą wyciągnęłam, wsypałam cały popcorn i z moim wyposażeniem ruszyłam z powrotem do mojego pokoju.Weszłam do środka, siadając na moim łóżku i kładąc całe jedzenie na pościeli. Wzięłam do ręki mój telefon, na którym już prawie w pełni był gotowy film. Włączyłam go, uprzednio biorąc słuchawki, by jakiekolwiek jęki nie doszły do uszu chłopaków. Nie wiadomo, co by mogli usłyszeć.Po pół godzinnym seansie usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju. Nie odwracając się odpowiedziałam.

-Czego chcesz znowu Zayn? - burknęłam.

-To nie on. - usłyszałam inny, męski głos. Odwróciłam się i cała zastygłam.


~~~~~~~

Taa, mówiłam Wam, że będę przeszczęśliwa, gdy będzie do końca tego tygodnia (chociaż zostało jeszcze 2 dni) 10k wyswietleń i 1k vote. Cały dzień nie wchodziłam na Wattpada i wchodze wieczorkiem i co widzę? 300 wiadomosci, że votes, dodał do listy/obserwujących! <3 Yeah! Jak ja Was kocham! 15 k wyświetleń, 1 k votes, prawie 70 komow i ponad 40 obsów! <3 Yeee <3 A za to jutro.... MARATON! ;* ;* ;* 

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now