Rozdział 40

41.5K 2.3K 59
                                    


Poszłam spać koło godziny 23:00. Brian ciągle mi spamował, ale gdy już nie słyszałam dźwięków wiadomości, zdałam sobie sprawę, że dał mi wreszcie spokój. Mogłam spokojnie iść spać, a jutro wstać jak nowo narodzona.

~Następny dzień~

Może trochę przesadziłam, mówiąc że wstanę jak nowo narodzona. Plecy mnie bolały nie miłosiernie, a głowa pulsowała. Jeszcze na dodatek tego mój nos był cały zatkany. Trudno mi było oddychać. Musiałam się przeziębić. Z jednej strony byłam trochę smutna (tak, jestem tą osobą co lubi chodzić do szkoły, dzwonić do psychiatry), ale gdy pomyślałam, że nie będę musiała oglądać Briana przez parę dni, zrobiło mi się lepiej.Wstałam z łóżka, ubierając swoje ukochane kapcie-jednorożce. Na ramiona zarzuciłam jeszcze duży, puszysty, różowy kocyk. Schodziłam na dół po schodach, gdy nagle wywaliłam się na podwiniętym dywaniku. Już bym leżała twarzą na ziemi, ale poczułam na ciele dwa silne ramiona. Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna. Był ubrany tylko w czarne spodnie.

-Już wstałeś? - spytałam go. Szczerze mówiąc nie miałam najmniejszej ochoty z nim gadać.

-Tak, a ty co? Nie idziesz do szkoły? - spytał.

-Jak widzisz nie. Chora jestem. - odpowiedziałam oschle i poszłam w kierunku kuchni. Podeszłam do szafki, w której znajdowała się domowa apteczka i wyjęłam pudełko na przeziębienie. Zrobiłam sobie jeszcze moje ulubione francuskie tosty oraz herbatkę malinową. Idealną na choroby.

Poszłam w kierunku schodów, koło których ubierał się właśnie Zayn.-Gdzie idziesz? - spytałam.

-Nie ważne. - odpowiedział, nawet nie patrząc na mnie.

-Ok. - wkurzyłam się i poszłam do swojego pokoju. Zawsze się mnie o wszystko wypytywał, ale jak ja się go pytam gdzie idzie to już jakieś obrażanie pokazuje. Faceci...Od razu, gdy znalazłam się w moim pokoju położyłam śniadanie i tabletki na szafce i poszłam do garderoby, by przebrać się w onesie. Było takie wygodne i takie mięciutkie!Gdy byłam przebrana, od razu wskoczyłam na moje duże, białe łóżko. Wzięłam do ręki mojego laptopa, na którym postanowiłam obejrzeć jakiś film. Może ,,3 metry nad niebem"? Uwielbiam ten film, zawsze jak go oglądam, oczy mam aż mokre od łez. Idealny na chore dni. Gdy film mi się ładował, postanowiłam, że popisze z Brianem. Co z tego, że mamy chemię.~Ja Hejo

~Horan Kendall! Hej

~Ja Tak, to ja. Co tam porabiasz?

~Horan A nic, chemie mam tylko. Siedzę sam :C

~Ja Nieładnie tak używać telefonów na lekcji ;D A z kim zawsze siedzisz?

~Horan A różnie, zależy jaka laska wolna ^,^

~Ja *fecepalm* Milikówna jest wolna ;D

~Horan Taa i głupia.

~Ja Co się znowu stało?

~Horan O wszystko robi problemy, idiotka głupia.

~Ja A ty Einsten jesteś, wiesz? Nie obrażaj jej. ;)5

~Horan A bo ty wszystko wiesz najlepiej. Ona po prostu jest idiotką. Nie zrozumiesz.

~Ja A może zrozumiem?

~Horan Możliwe, ale nie, bo się znacie i wszystko jej powiesz.

~Ja No tak oczywiście. Właśnie się z ciebie śmiejemy.

~Horan ????

~Ja ???

~Horan Jesteście razem?

~Ja Nie jesteśmy lesby ;)

~Horan Ale, że w jednym domu.

~Ja Tak, jesteśmy. 

~~~~~~~~~~

3 rozdzialik dzisiaj ;D 180 wyświetleń i 25 votes i następny rozdział ;D  (zdjecie kapcji XDD)

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now