Weszłam do pomieszczenia, z którego musiałam przyznać szczerze, pachniało wybornie.
-Witaj mój kucharzyku! - uśmiechnęłam się do brata.
On przerwał robienie naleśników, wyszczerzył się i powiedział.
-Cześć siora! Obiad robię. - uśmiechnął się szeroko.
-A co się stało, że młody Malik robi obiad? I do tego sam? - zdziwiłam się.
-A co? Już nie mogę zrobić coś dla mojej siostry? - spytał.
-Co chcesz?
-Ja?
-Tak, na pewno coś chcesz, że mi zrobiłeś naleśniki.
-Nie. No znaczy tak. Jest taka mała sprawa. - zaczął się jąkać.
-No mów, nie zbiję. - uśmiechnęłam się.-No bo wiesz, rodzice jadą na weekend i powiedzieli, że jak chcę, mogę zrobić mała imprezę.
-I? Mam nie pokazywać się? Lub iść na noc do koleżanki?
-Nie! Właśnie nie! Chcę, żebyś na niej była i mi pomogła ze wszystkim. -wydukał.
-Aha. No ok, nie ma sprawy. Co się nie robi dla ukochanego braciszka. -wysłałam mu całusa w powietrzu i usiadłam przy stole, zajadając pyszne naleśniki z Nutellą, autorstwa mego brata.-Muszę coś ci powiedzieć Zayn. - powiedziałam dość poważnie
-Co się stało? - wystraszył się. - Jesteś w ciąży? -wypiął usta w dzióbek, marszcząc przy tym oczy.
-Nie, ha ha. Dość bardziej poważnego. -powiedziałam.
-Mi możesz zawsze powiedzieć. Masz moje zaufanie. - powiedział z tym błyskiem w oku.
-Dobrze, więc tak. -zaczęłam. - Robisz najlepsze naleśniki na świecie! - uśmiechnęłam się jak idiotka.
-Ty smarkulo! Wiesz jak się wystraszyłem? - złapał się teatralnie za serce i udawał, że mdleję.
-No, ale to prawda! - próbowałam się bronić, ale oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-W tym ci przyznam racje Kendall. - wyszczerzył się. - Ale teraz, gdy zjadłaś marsz do pokoju, odrób zadania i potem do mnie przyjdź. - rozkazał.
-Dobrze tatku, już idę odrobić lekcje. - podeszłam do niego i dałam mu szybkiego całusa w policzek. Potem poszłam do swojego, małego pokoiku i wzięłam się za pracę domową.Skończyłam naukę gdzieś po godzinie 20.
Wstałam od biurka, zgasiłam lampkę, która polepszała mi naukę i poszłam do pokoju mojego brata. Zapukałam dwa razy, ale nikt nie odpowiadał. Weszłam do środka, ale nikogo nie było. Musiał być w salonie.
Zeszłam na dół, ale tam również go nie było. Gdzie on się podział?
~~~
Yey! 1,5 k wyświetleń! Jesteście mega! <3 Dzisiaj Tłusty Czwartek, pochwalcie się, ile zjedliście pączków, ja 7 :D XD
YOU ARE READING
Będziemy razem, zobaczysz. ✔
Teen FictionWłaśnie skończyłam lekcje i szłam do domu. Jednak ja to ja i musiałam odpisać mojemu nowemu znajomemu. Jeśli mogę go tak nazwać. Szybko chciałam odpisać, ale nie spostrzegłam, ze na kogoś wpadłam. -Kendall, jak ty łazisz ty idiotko! - krzyknął Bria...