Rozdział 50

36.8K 2K 119
                                    


-Nic. Tylko wiesz, jak ja kocham naeśniki. - zaśmiałam się.

-Wiem. Ale to nie ja je zrobiłem.

Weszłam do salon, w którym znajdował się mój brat i oglądał mecz.

-To kto? - zapytałam.

-Ja. - usłyszałam. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechającego się Braina.

-Ja pierdzielę, ty jeszcze sobie nie polazłeś do siebie? - zapytałam z irytacją.

-Zaprosiłem go na kolację, a on powiedział że chętnie ją zrobi, bo sam gotuję. - dodał niepotrzebnie mój brat.

-Taa, cóż za interesująca historia z życia kulinarnego Briana Horana.

-No ale siora, sama spróbuj! Robi on pyszne naleśniki!

-A jeszcze jak polejesz syropkiem klonowym, bananami, truskawkami, to ja ci mówię, będziesz mnie chciała na pełny etap. - zaśmiał się. Był to taki przyjemny śmiech. Nie szyderczy, zły, jak zazwyczaj się śmiał.

-Taa, prędzej pokojówki. Seksownie byś wyglądał z włochatymi nogami, ledwo co wciśniętymi w czarne zakolanówki, a do tego taka mini sukieneczka, ledwo nad tyłek. Co ty na to?

-Brzmi kusząco. Kiedy mogę zaczynać? - oblizał wargę i popatrzył na mnie tymi niebieskimi oczami.

-Nawet od teraz. Zayn ostatnio przejadł się grochówką i troszkę nieprzyjemnie jest być w jego łazience. - zaczęłam udawać, że wymiotuję.

-Kendall! - zaczął się drzeć mój brat. Nagle znalazł się koło mnie. Rzucił się na mnie niczym lwica na młodą antylopę (wyczujcie ten poemat XD). Jednak zamiast rozerwać mą osobę na strzępy, Zayn zaczął mnie łaskotać.

-Za-yn, prze-stań! - zaczęłam mu się wyrywać i śmiać. Do mojego brata dołączył ten idiota Horan i we dwójkę zaczęli mi prawić długie męczarnie w gilgotkach.

-Prze-sta-ńcie!!! Pr-oo-szę!!

-Dobra, dobra księżniczko.

-Wreszcie. Ale wy jesteście idioci! - walnęłam obydwóch w tył głowy, na co głośno zająkneli.

-Pamiętaj Kendall, że w nas płynie ta sama krew! - odpyskował Zayn.

-Taa, idę na górę. Cześć! - pożegnałam się z tymi głupkami i skierowałam się po schodach do mojego pokoju. Położyłam się na łóżku, błądząc ręką po pościeli w celu znalezienia telefonu, który powinien gdzieś tu być. Gdy wreszcie wykryłam go swoją dłonią od razu wybrałam numer Briana.

~Ja Hejo 520!Natychmiast odpisał.

~Horan Siema lala.

~Ja Lala, to może być ta dmuchana u ciebie w pokoju.

~Horan Mówiłem ci już, że lubię ostre laski? ;-)

~Ja Taa, kilka razy. Ale teraz mi tu nie noskuj.

~Horan Lubię tą minkę. ;-)

~Ja A ja nie.

~Horan Rzuć na luz.

~Ja Ja? Jestem baardziej wyluzowana od ciebie.

~Horan No napewno ;-)

Udowodnij to.


~Ja Dobra. Ale jak?


~~~~~~~~~~

Tututu~!  Rozdział straaaaaaaasznie krótki (400 słow ;_;)ale nastepny będzie dwa razy dłuższy, obiecuję. I mam dla Was taki pomysł, wymyślcie, co musi zrobić Kendall, by pokazać (biorę pod uwagę wszystko!), ze jest wyluzowana. :D Najlepszy pomysł/y beda w rozdziale następnym :D 

Iiiiiiiiiii

Ohh sap faped ! (nie wiem co to znaczy XDDD) Ja pierdzielę, #5 miejsce *,* i ponad 120k wyświtleń, 400 komentarzy 10k vote! Jesteście najlepszi! <3 

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now