Rozdział 41

35.7K 2.2K 86
                                    


~Horan Jesteście razem?

~Ja Nie jesteśmy lesby ;)

~Horan Ale, że w jednym domu.

~Ja Tak, jesteśmy.

~Horan Wbijam ;D

~Ja Nie

~Horan Dlaczego? :'(

~Ja Chore jesteśmy. :/

~Horan Porozśmieszam was ;D

~Ja Nie

~Horan Dlaczego????

~Ja Ja tego nie chcę, a czym prędzej Kendall...

~Horan A ona ma gówno do gadania.

~Ja Wiesz co? Spadaj na drzewo prostować banany.

~Horan Ale pocisk uuu...

~Horan Znowu się obrażasz?

~Horan Kendall!

~Horan Kenia!

~Horan Keniuniu!

~Horan Słoneczko...

~Horan Ok, jadę do ciebie.

~Ja nie wiesz, gdzie mieszkam. ;)

~Horan Myślałem, że jesteś u Kendall...

~Ja To źle myślałeś

~Horan Smutam... ;'(

~Ja I dobrze, tacy jak wy, powinni cały czas być smutni.

~Horan WHAT???

~Ja Dupa Jasia

~Horan Wulgarna...

~Horan Takie lubię :D

Zaśmiałam się i zaczęłam oglądać już naładowany film.

~2 godziny później~

Gdy film się skończył, wstałam z łóżka i założyłam na moje stópki ukochane kapcie jednorożce. Porządnie opatulona poszłam do kuchni, by zrobić sobie zapasy ciepłej herbatki oraz leków na cały dzień. Popatrzyłam na ścienny zegarek, który wskazywał już godzinę 11. Nie wiedziałam, co mogę robić przez cały dzień. Byłam sama w domu. Mmm, może czas pomyśleć o jakimś zwierzątku? Jestem odpowiedzialna, no ale kto będzie się nim opiekował, jak ja będę w szkole.Znów z całym dobytkiem poszłam do swojego pokoju. W jednej ręce trzymałam dwa kubki z herbatą malinową i truskawkową, a w drugiej paczkę leków na ból głowy, ból gardła i na odporność.Gdy wróciłam do pokoju, od razu dopadłam mój telefon, na którym miałam nieodebranych kilka wiadomości. Wszystkie od Briana.

~Horan Wiesz co?

~Horan ??

~Horan Obrażona jesteś?

~Horan Ej no,, Kendzia?

~Horan Ok, też jestem obrażony :c

~Ja Nie mogę nawet iść zrobić herbaty?

~Horan Możesz. Zaraz do was przyjadę! :D

~Ja Co?!


~~~

200 wyswietlen i 30 votes i następny ;D

Będziemy razem, zobaczysz. ✔Where stories live. Discover now